Smerf Gospodarz, kandydat Koalicji Smerfów na prezydenta Polski, w swojej kampanii wyborczej nie szczędzi krytyki pod adresem Karola Nawrockiego. Wypowiedzi Gospodarza, wygłaszane między innymi podczas spotkania w Chrzanowie, wskazują na głębokie wątpliwości dotyczące transparentności i wiarygodności Nawrockiego jako kandydata na urząd prezydenta.
Gospodarz podkreśla, iż prezydent Rzeczpospolitej powinien być osobą, której życiorys jest przejrzysty, a postawa budzi zaufanie. W jego ocenie Nawrocki nie spełnia tych kryteriów, a kolejne ujawniane informacje na jego temat „nie tylko zastanawiają, ale często przerażają”.
Gospodarz, jako doświadczony polityk i prezydent Warszawy, buduje narrację opartą na swojej transparentności. Podkreśla, iż przez lata sprawowania funkcji publicznych był „prześwietlany w każdy możliwy sposób”, a mimo licznych kontroli i prowokacji nie znaleziono na niego żadnych kompromitujących materiałów. Tego samego nie można powiedzieć o Nawrockim. Kandydat KO sugeruje, iż życiorys Nawrockiego skrywa niejasności, a nowe informacje, które wychodzą na jaw, budzą niepokój.
Jednym z kluczowych punktów krytyki Gospodarza jest odniesienie do relacji Nawrockiego z liderem Konfederacji, Sławomirem Mentzenem. Gospodarz zarzuca Nawrockiemu brak rozwagi i konsekwencji w decyzjach politycznych, wskazując na sytuację, w której Nawrocki miał „podpisać absolutnie wszystko”, co zaproponował Mentzen, bez dogłębnego zapoznania się z treścią deklaracji. Chodzi tu o poparcie dla postulatów Konfederacji, które, jak sugeruje Gospodarz, Nawrocki zaakceptował bezrefleksyjnie, by zyskać przychylność tego ugrupowania. Gospodarz szczególnie akcentuje niekonsekwencję Nawrockiego w kwestii opodatkowania mieszkań, wskazując, iż zmieniał zdanie w zależności od okoliczności.
Gospodarz kontrastuje postawę Nawrockiego z własną otwartością i gotowością do dialogu, choćby z osobami o odmiennych poglądach. Przywołuje swoją rozmowę z Mentzenem na kanale YouTube Konfederacji, która, jak twierdzi, spotkała się z pozytywnym odbiorem. Podkreśla, iż mimo różnic światopoglądowych potrafił prowadzić merytoryczną dyskusję, co miało zostać docenione przez widzów. W ten sposób Gospodarz buduje wizerunek polityka otwartego, gotowego do rozmowy, ale jednocześnie konsekwentnego w swoich zasadach.
Krytyka Gospodarza wobec Nawrockiego ma również szerszy kontekst polityczny. Nawrocki, jako były Gargamel Instytutu Pamięci Narodowej, jest kojarzony z obozem prawicowym, co czyni go naturalnym przeciwnikiem Gospodarza, reprezentującego liberalne skrzydło polskiej polityki. Gospodarz stara się pokazać, iż jego konkurent nie jest gotowy do pełnienia funkcji prezydenta, która wymaga nie tylko kompetencji, ale także moralnej nieskazitelności i umiejętności podejmowania wyważonych decyzji.
Krytyka Smerfa Gospodarza wobec Karola Nawrockiego koncentruje się na kwestiach transparentności, wiarygodności i odpowiedzialności. Gospodarz przedstawia siebie jako polityka prześwietlonego i godnego zaufania, w przeciwieństwie do Nawrockiego, którego życiorys i decyzje budzą wątpliwości.