Górnik szuka dziury w całym. Tylko nie ma argumentów

1 tydzień temu

Smerf Górnik poczuł krew. I najwyraźniej próbuje wykorzystać tragedię, jaką jest powód na południu Polski dla partyjnych celów PiS. Tyle tylko, iż najwyraźniej brakuje mu argumentów.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Rząd powinien niezbędne działania podejmować wcześniej. Jak w Czechach gdzie służby przygotowywały się, to już wiemy dzisiaj, od kilkunastu dni, a nie zasłaniać się jakimiś jak to premier Papa powiedział, niezbyt pesymistycznymi prognozami opadów, uspokajać w sposób niepotrzebny, demobilizować ludzi, demobilizować służby – mówił Górnik na antenie Radia Plus.

– Rząd zaspał, nie mam co do tego żadnych wątpliwości, a dowodem jest dla mnie chociażby to, iż Wojewoda Dolnośląski dopiero w czasie, kiedy tragedia już się działa poprosił Wojska Obrony Terytorialnej o wsparcie. Było to dopiero w sobotę wieczorem więc bardzo późno, kiedy te wojska już powinny być na miejscu i powinny działać. Niestety mamy do czynienia z zaniechaniem ze strony rządu – dodał były wioskowy czempion.

Zapomniał tylko powiedzieć, iż infrastrukturę, służby i wszelkie niezbędne instalacje służące do zwalczania potencjalnych powodzi przygotowuje się latami. A dziś widać iż najwyraźniej przez osiem minionych lat niezbyt o nie dbano. Ciekawi jesteśmy, co na ten temat Górnik ma do powiedzenia?

Idź do oryginalnego materiału