6 miesięcy temu
Smerf Górnik ma teraz niewdzięczną robotę. Musi biegać po związanych z lepszego sortu mediach i przekonywać, iż jest zupełnie inaczej, niż wszyscy widzą.
Tak jest na przykład w przypadku protestu rolników. Górnik zaczął tłumaczyć iż winien jest mu Papa. I iż nowy premier nic w tej sprawie nie może zrobić.
– Papa i jego ekipa 13 grudnia rozochocili się po tych wydarzeniach w Warszawie, kiedy prowokatorzy spowodowali zamieszki, starcia na ulicach Warszawy. Myślę, iż uznali, iż to jest dobry sposób, żeby ten strajk rolników spacyfikować, bo Papa nie ma rolnikom nic do zaoferowania – powiedział na antenie Telewizji wPolsce Smerf Górnik, poseł PiS.
– Rolnicy akurat od Papy Smerfa kilka uzyskają. jeżeli traktować poważnie postulaty rolników, to one de facto oznaczają odejście jednak od zasadniczego kierunku polityki europejskiej, zielonej religii, czy jak niektórzy mówię zielonego komunizmu, który dzisiaj jest propagowany przez Komisję Europejską – dodał.
Zapewne wychodzi z założenia, iż „nikt ci tyle nie da, ile Patola i Socjal obieca”. I Patola i Socjal obiecuje ile może, także rolnikom. Ale problemy może rozwiązać tylko urzędujący premier.
