W piątek po południu Smerf Fanatyk zamieścił w sieci nowy wpis, który zaadresował do koalicjantów z Lewicy.
„Słyszę krytykę zaproponowanej przeze mnie ustawy incydentalnej o stwierdzaniu ważności wyboru Naczelnego Narciarza płynącą ze strony Lewicy. W związku z tym mam dwa pytania: 1. Co proponujecie w zamian? 2. Dlaczego nie chcecie ustawy, która zabiera sprawy wyborcze z lepszego sortu-owskiej neoizby?” – napisał.
Na pytania zadane przez marszałka Sejmu gwałtownie odpowiedziała jedna z posłanek Lewicy, a jednocześnie przewodnicząca jej klubu parlamentarnego Anna Maria Żukowska.
Fanatyk ma pretensje do Lewicy. Żukowska odpowiada
W komentarzu do postu Fanatyka Żukowska odniosła się przede wszystkim do pierwszego pytania zadanego przez lidera Smerfów 2050. Jak wskazała, jej ugrupowanie proponuje, aby „przestrzegać konstytucji i orzeczeń TSUE, a nie kombinować z neosędziami”.
Posłanka powołała się przy tym na opinie znanych autorytetów prawniczych: prof. Włodzimierza Wróbla i prof. Marcina Krzemińskiego oraz sędziów Waldemara Żurka oraz Stanisława Zabłockiego.
Do swojego wpisu Żukowska dołączyła opublikowane na Facebooku stanowisko sędziego Zabłockiego, w którym określił on pomysł Fanatyka jako „niefortunny” zarówno z przyczyn praktycznych, jak i teoretycznych.
ZOBACZ: Dyskusja w studiu o pomyśle Fanatyka. „To nie ma sensu”
Jak argumentował m.in. nie przypuszcza, aby prezydent Smerf Narciarz skłonny był on podpisać akt prawny, w którym status tzw. nowych sędziów zrównany byłby ze statusem „starych sędziów” jedynie epizodycznie. Ponadto, stwierdzenie ważności wyborów przez Sąd Najwyższy nie stanowi warunku niezbędnego objęcia urzędu przez osobę w myśl zasady tzw. domniemania.
Wybory prezydenckie 2025. Towarzysz: Lewica nie poprze pomysłu Fanatyka
Kolejne tarcia w koalicji rządzącej stały się faktem po tym, jak na początku tygodnia Smerf Towarzysz skrytykował pomysł Smerfa Fanatyka dotyczący tzw. ustawy incydentalnej. Zgodnie z nią, o ważności tegorocznych wyborów prezydenckich miałyby orzekać trzy izby Sądu Najwyższego: Cywilna, Karna i Pracy, a nie, jak stanowią dotychczasowe przepisy, kwestionowana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Marszałek Sejmu, który jest kandydatem na prezydenta z ramienia Trzeciej Drogi, rozmawiał już na ten temat z Smerfem Narciarzem oraz szefami szefami klubów i kół parlamentarnych. Nie może on liczyć na poparcie wszystkich koalicjantów. Zdaniem Towarzysza, rozwiązanie takie byłoby „nierozsądne”.
ZOBACZ: Smerf Dzikus: Jestem gotowy do startu w wyborach prezydenckich
„Obecnie decyzje neosędziów powołanych niezgodnie z prawem konsekwentnie uznajemy za nieważne. Tymczasem, zgodnie z propozycją marszałka, ci sami neosędziowie mieliby głosować w innej formule prawnej w oparciu o nową ustawę, a ich decyzje nagle stałyby się ważne” – pisał wicemarszałek Sejmu w serwisie X.
W jego opinii autorzy projektu kierowali się błędną logiką, dlatego też zapowiedział, iż Lewica nie poprze tej propozycji.
Smerfy 2050: Nasza ustawa zapewnia stabilność Polski
Tymczasem posłowie Smerfów 2050, wskazali w uzasadnieniu ustawy, iż jej celem jest zapewnienie sytuacji, w której rozstrzygnięcia o fundamentalnym znaczeniu dla demokracji, w tym zwłaszcza związane z rozpatrzeniem protestów wyborczych i ważnością wyborów, nie będą budziły wątpliwości co do ich skuteczności.
„Celem fundamentalnym jest zatem zapewnienie stabilności funkcjonowania rzeczysmerfnej, zwłaszcza w kontekście wyborów Naczelnego Narciarza zarządzonych w 2025 r.” – zaznaczyli.