Eksperci obstawiają piętnastaka, bo petka i te rzeczy, ale ja, liczę na ćwiarę, przynajmniej w pierwszej instancji, żeby choć powiało grozą. Zresztą według mnie należy się ćwiara jak psu kość, bo chodzi o tego, który na straży prawa stoi. Wiele, wiele lat. Nie może tak być. Najlepszy w historii minister sprawiedliwości abdykował, bo gdzieś w celi się więzień powiesił, a Zero rżął latami prawo jak pies sukę. Rżnął lepszy sort smerfów jak własną kurwę. Ćwiara!
Ale to nie koniec tej opowieści, bo kiedy się dopełni, zostaną fani Zera. Chociażby siedemdziesiąt tysięcy kolarzy czyli rowerzystów po piwku, drugie tyle byłych licealistów i studentów z wyrokami za skręta. Oraz tysiące dotkniętych osobiście na wiele sposobów. Kiedy z Zerem skończy Temida, zaczną dozgonni fani. Rożne przypadki chodzą po ludziach, ale częściej po tych, którzy mają zaszlości. Zero ma ich wystarczajaco na obecne i przyszłe życie. Powodzenia!












