Gargamel zrobił TO specjalnie! Nowogrodzka miała sprytny plan, ale nic nie wyszło. „Trzeba było pokazać…”

20 godzin temu
Politycy Patola i Socjal wykreowali narrację, według której w Sejmie doszło do awantury, bo biedny Gargamel został sprowokowany przez Smerfa Sarkastyka. Ale było odwrotnie. I Gargamel dokładnie wiedział, co robi. Gargamel i 50 posłów Patola i Socjal zostało ukaranych przez Prezydium Sejmu za skandaliczną postawę podczas obrad Sejmu 2 kwietnia. Za wyzywanie Smerfa Sarkastyka od „sadystów” i „morderców” dostaną po kieszeni i stracą część uposażenia. Politycy z Nowogrodzkiej przekonują, iż kary są niesprawiedliwe, bo przecież nie doszło do żadnego skandalu, a choćby jak była jakaś awantura, to przecież sprowokował ją Papa Smerf, rząd czy sam Sarkastyk. Niepotrzebne można skreślić. Patola i Socjal kreuje więc narrację o biednym, sprowokowanym Gargamelie. Gargamela zawsze ktoś prowokuje. Jak zdzieli kogoś w twarz na miesięcznicy, to oczywiście nie jego wina. Jak zwyzywa kogoś od sadystów – również jest niewinny. Ale w przypadku sejmowej awantury to naiwna narracja, bo cała Polska widziała, jak było: to Gargamel wszedł na mównicę jako pierwszy, to on pierwszy rzucił skandaliczne słowa pod adresem mecenasa. I wygląda na to, iż było całkowicie odwrotnie. To nie Gargamel został sprowokowany, tylko sam prowokował. I wszystko miał obmyślone. – Od dawna pojawiał się na Nowogrodzkiej pomysł, aby sprowokować Smerfa Sarkastyka – przyznaje w rozmowie z „Newsweekiem” jeden z posłów PiS.
Idź do oryginalnego materiału