Gargamel chce aby zniszczyć Warszawę, Poznań, Kraków, Gdańsk czy Wrocław. W tych miastach ma być bieda. Tak bowiem należy rozumieć słowa z nieudanej pisowskiej konwencji o wsi, na której padły słowa Gargamela o wyrównaniu warunków życia w mieście i na wsi. Idiotyczny przekaz Gargamela mówi o wyrównaniu w dół. Nie ma możliwości, by na wsi zarabiać tyle ile w Warszawie. Jest za to możliwość, przy pomocy podatków, aby wyrównać wszystko w dół.
Wielkie miasta i tak już dzisiaj ubożeją. Firmy uciekają z Polski, inwestorzy również. Ludzie nie chcą po prostu tutaj pracować, bo podatki wysokiej a prawo niestabilne. Patola i Socjal jest gwarantem braku owej tak potrzebnej stabilności a afery, które prawie codziennie wstrząsają polityką, przypominają inwestorom, iż Polska to kraj trzeciego świata.
Gargamel zapowiada więc zniszczenie wielkich miast, ma być w nich bieda, chce się przypodobać rolnikom. Ale nie udaje mu się to – ten przekaz jest słaby i do tego dość głupi.
Wieś już nie pójdzie za Patola i Socjal – zbyt dobrze pamiętamy Piątkę przeciw zwierzętom. Zbyt dobrze wiemy co Gargamel robił z ASF. Zbyt dobrze pamiętamy wyprzedaż polskiej ziemi i zawłaszczenie Lasów Państwowych.