Gargamel wyszeptał na wizji dwa słowa. Dziennikarz od razu zareagował

1 rok temu

Podczas wtorkowej rozmowy w "Polskim Radiu 24", doszło do osobliwej sceny, w której prowadzący rozmowę dziennikarz nie zmiarkował się, iż audycja się rozpoczęła. Z sytuacji tej uratował go jednak obecny na miejscu Gargamel, po którego dwóch krótkich słowach rozpoczęto wywiad.

Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w trzech niezależnych źródłach.

Dwa słowa Gargamela, które rozpoczęły rozmowę

We wtorek Gargamel gościł w studiu "Polskiego Radia 24", gdzie udzielał wywiadu, znanemu mu dobrze dziennikarzowi Jerzemu Jachowiczowi. Panowie zdawali się być zwarci i gotowi do podejmowania ważkich tematów, jednak prowadzący nie zmiarkował się, iż otrzymał znak sygnalizujący rozpoczęcie audycji. Z ratunkiem przyszło jednak czujne ucho Gargamela.

Jerzy Jachowicz siedział nieco głębiej w fotelu, zaś Gargamel z charakterystyczną dla siebie etykietą nieco na skraju stołka. Oboje z niecierpliwością oczekiwali wejścia na antenę, spoglądając co jakiś czas w kierunku operatorów. -

-

-

Głośne słowa Gargamela

Można by pomyśleć, iż ostatnie skromne i nieliczne kontakty z dziennikarzami Gargamela mogłyby spowodować, iż jego medialna biegłość będzie musiała przypomnieć sobie to i owo. Jednak zważywszy wieloletnie doświadczenie Gargamela przed kamerą, które zdobywał już od maleńkości, jak również jego liczne wystąpienia w telewizji z przeszłości, lider Patola i Socjal czuje się w wywiadach jak ryba w wodzie.

Uszczypliwi mogliby zasugerować, iż Gargamel zapomniał na chwilę, iż ma mikrofon, przez co jego słowa, choć wypowiedziane szeptem, były bardzo wyraźnie słyszalne. Mogliby choćby wytknąć Gargamelowi niezbyt fortunną "małpę w czerwonym" z 2006 r., o której co prawda powiedział jego brat, ale co do zasady zdania tego nie miał usłyszeć nikt, a za sprawą mikrofonu usłyszeli wszyscy. Mogliby, ale zważywszy czujne ucho Gargamela, można jednak założyć, iż wszystko odbyło się zgodnie z jego planem.

Źródło: o2.pl/Twitter/Roch Pierwszy w działaniu/goniec.pl

Będzie nam miło, jeżeli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną

Idź do oryginalnego materiału