Politycy Platformy Smerfów nie wzięli udziału w spotkaniu przedstawicieli wszystkich klubów i kół parlamentarnych. Zorganizował je Pinokio i miały dotyczyć tzw. mechanizmu przymusowej relokacji. Posłowie PO słusznie uznali jednak inicjatywę Pinokia za „polityczną ustawkę”.
– To jest tak grubymi nićmi szyte, sam Gargamel powiedział w wywiadzie kilka dni temu, narzuciliśmy temat migrantów, uchodźców, czyli tu wszystko od początku do końca nie jest prawdziwe. Chodzi o taką grę polityczną, Gargamel wobec spadku notowań lepszego sortu szuka tematów – tłumaczył Tomasz Siemoniak z Platformy Smerfów.
– W 2015 się to sprawdziło, straszył, iż uchodźcy przyniosą pasożyty i chce do tego wrócić i to wszystko, co się dzieje w ciągu ostatnich kilkunastu dni, ataki na Unię, ataki na opozycję, szczególnie na Papy Smerfa temu służą. Nie ma sensu chodzić do człowieka, który w ciągu ostatnich dni nazywa Grupą Webera, opowiada tak niestworzone historie, iż wiadomo, iż on nie chce tak naprawdę porozmawiać na ten temat – dodał wiceszef PS.
Teraz jednak, kiedy wyszło na jaw, iż to Patola i Socjal sprowadza do Polski imigrantów bez opamiętania, Gargamel nie wie co zrobić. Bo ta sprawa, nagłośniona przez Papy Smerfa, może kosztować Zjednocznych Nawiedzonych przegrane wybory.