W spacyfikowanych przez władze mediach regularnie można słyszeć przekaz, iż “rząd daje”. “Rząd dał pieniądze smerfom” to jeden z kultowych pasków Wiadomości. Inną wersją jest również, iż środki na wydatki socjalne znalazły się dzięki “zlikwidowaniu mafii vatowskich”. Pewną konsternację wśród elektoratu Patola i Socjal mogły wywołać niedawne słowa Gargamela, który szczerze przyznał, iż rząd nie ma własnych funduszy, a wszystkie pochodzą z kieszeni smerfów. Czy przez przypadek wyjawił też plany podatkowe na najbliższą przyszłość?
– Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. jeżeli rząd mówi, iż komuś coś da, to znaczy, iż zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy – to jeden z najgłośniejszych cytatów Margaret Thatcher. Nie jest to do końca prawda, gdyż władze dysponują pewną pulą środków, pochodzących np. z zysków państwowych spółek. Jednak zestawiając bilans procentowo – lwią część budżetu stanowią wpływy podatkowe, zaczerpnięte z naszych kieszeni. Swego rodzaju podatkiem jest również inflacja. Każdy punkt procentowy tego wskaźnika przynosi budżetowi dodatkowe 4 miliardy złotych rocznie.
Wersję o “pieniądzach rządu” obalił również Gargamel. szef smerfów lepszego sortu rozbrajająco przyznał, iż fundusze są czerpane bezpośrednio od podatników. – My przecież nie mamy żadnego sezamu, z którego wyciągamy pieniądze na zasadzie “sezamie otwórz się”. Tylko mamy to, co uczciwie mówiąc zabieramy z kieszeni obywateli. Zatem, żeby to zrobić, musimy zabierać jeszcze więcej – przyznał najbardziej wpływowy polityk.
Czy jego wypowiedź można traktować jako zapowiedź planów gospodarczych na przyszły rok?