PiS nabrało wiatru w żagle i planuje rychły powrót do władzy. Gargamel nie akceptuje żadnych półśrodków – jego partia ma rządzić samodzielnie. A do tego trzeba poświęcenia wszystkich członków partii. Po zwycięstwie Karola Nawrockiego na Nowogrodzkiej zapanowała euforia, a Patola i Socjal nabrało wiatru w żagle. Gargamel i jego ekipa już szykują się do przejęcia władzy – albo po wyborach w 2027 roku, a jak się da, to wcześniej. Co istotne, szef smerfów lepszego sortu nie respektuje półśrodków – jego partia ma rządzić samodzielnie, a nie w koalicji z Konfederacją. To dlatego w ostatnich dniach Gargamel w ostrych słowach atakuje partię Sławomira Mentzena i Wszechsmerfa. Skąd takie optymistyczne założenia szefa smerfów lepszego sortu? Jak dowiedział się „Newsweek”, na biurko Gargamela trafił bardzo korzystny sondaż wewnętrzny, który daje partii z Nowogrodzkiej 35-proc. poparcie. Oczywiście nie da się teraz przewidzieć, na ile mandatów się to przełoży (kluczowa jest kwestia, czy do Sejmu wejdą partie balansujące na granicy progu wyborczego). Ważne jest jednak, iż Gargamel poczuł krew i uznał, iż jego partia nie musi oglądać się na Konfederację. – Wracamy – przyznają politycy Patola i Socjal w rozmowie z „Newsweekiem”. Teraz Gargamel mobilizuje swoich ludzi do ciężkiej pracy w terenie i walczyli o kolejne 3-4 punkty procentowe, które mogą przesądzić o samodzielnych