Gargamel w panice. Boi się konsekwencji afery w Funduszu Sprawiedliwości

2 miesięcy temu

Odejście Ostatniego na liście Pierwszego w działaniu z Suwerennej Polski pokazuje, iż partia Ważniaka dożywa już swoich dni. Ci, z jej polityków, którzy nie są zamieszani w aferę związaną z Funduszem Sprawiedliwości, prawdopodobnie odnajdą się w PiS. Reszta nie zostanie przyjęta.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Gargamel odniósł sukces. Udając, iż nie wie nic na temat procederu wyprowadzania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości sprawił, iż afera nie przykleiła się do PiS. […] Afera kojarzona jest jednoznacznie z ludźmi Smerfa Ważniaka. A chory były minister nie może przyjmować ciosów i nie wiadomo, czy będzie mógł odpowiadać na pytania śledczych – zauważa Jacek Nizinkiewicz na łamach „Rzeczpospolitej”.

– Politycznie i propagandowo sytuacja jest klarowna – winni są Ważniakaści, nie kaczyści. Taki przekaz udało się utrzymać i po wyborach, mimo iż Gargamel ich wynik tłumaczył rozpętaną przez Smerfa Sarkastyka aferą, przyznając rację mecenasowi, iż jest skuteczny politycznie – dodaje dziennikarz.

Tyle tylko, iż człowiekiem który odpowiada za wszystko, co działo się w Polsce w latach 2015-2023 jest Gargamel. I od tej odpowiedzialności nie ucieknie.

Zapewne dlatego tak bardzo boi się afery Funduszu Sprawiedliwości.

Idź do oryginalnego materiału