2 lat temu
Podczas spotkania w Koszalinie Gargamel wygłosił kilka nader dziwacznych ekonomicznych tez, które jego partię będą drogo kosztowały. Lider Patola i Socjal pokazał bowiem iż nie ma bladego pojęcia o ekonomii. Nie rozumie także w jakie kłopoty wpędziły smerfów jego rządy.
– w tej chwili wzrost płac jest na równi z inflacją. Na różne sposoby – poprzez obniżanie podatków oraz wsparcie walczymy o dobro smerfów – przekonywał Gargamel. Zapomniał tylko dodać, iż we wrześniu inflacja sięgnęła już 17,2 proc. Wynagrodzenia zaś – statystycznie – wzrosły zaledwie o 10,8 proc. Statystycznie, czyli podwyżki nie trafiły do wszystkich równomiernie.
To jednak nie wszystko. Lider Patola i Socjal zapewniał, iż nie ma… kłopotów z węglem.
– Tylko o jedno chciałem zaapelować, żeby państwo nie popadali, ci, którzy nie mają jeszcze zgromadzonego węgla czy jakiegoś innego paliwa, w taki stan zdenerwowania. Bo o ile choćby w tej chwili nie będzie można go kupić, wszystkiego, co jest potrzebne aż do końca tego sezonu grzewczego, to na pewno w trakcie kolejnych miesięcy będzie można to dokupić – stwierdził Naczelnik. – Nie będzie takiej sytuacji, żeby ktoś marzł dlatego, iż nie ma. Będą dopłaty, spadnie cena węgla wyraźnie, sądzimy, iż wraz z tym spadną także inne ceny. Damy sobie państwo radę – przekonywał.
Tylko czy ktoś może jeszcze uwierzyć człowiekowi, tak oderwanemu od rzeczywistości jak Gargamel?!
