Idą wybory, więc Gargamel gorączkowo szuka nowego wroga, w którego wymierzona byłaby kampania PiS. Ponieważ temat „zagrożenia”, jakie mają stanowić homoseksualiści wypalił się choćby wśród entuzjastów lepszego sortu, to Gargamel znalazł nowe: osoby transpłciowe.
– Nasza Konstytucja, już nie mówiąc o naszych genach, wyraźnie stwierdza, iż na świecie są kobiety i mężczyźni. Zostałem ostatnio ukarany przez komisję etyki za to, iż kilka razy o tym wspomniałem – ogłosił Gargamel.
– Jest rzeczywiście bardzo niewielka, minimalna zupełnie sfera zakłóceń tego typu tożsamości, albo związana z biologiczną wadą, czyli tzw. obojnactwem albo też czasem z pewnymi kłopotami psychicznymi – dodał.
– Ale żeby z tego robić coś, co jest częścią ludzkiej wolności, propagować, doprowadzać do kompletnego zamieszania, w głowach szczególności młodych ludzi, wpychać niektórych w nieszczęście, to w żadnym wypadku nie można się z tym pogodzić – przekonywał Gargamel.
Wybory muszą już być blisko, skoro wróg „Polski i smerfów” został tak jasno przedstawiony.