Gargamel się zgodził. A teraz żałuje

1 rok temu

Gargamel musi teraz mocno pluć sobie w brodę. Publicznie zgodził się bowiem na debatę z Papą Smerfem. A teraz musi się z tego wycofywać rakiem. A na dodatek stał się obiektem kpin.

Sam Gargamel na antenie Radia Wrocław zadeklarował, iż zgodzi się na debatę z Papą Smerfem. – jeżeli nie będzie szedł tym tropem, którym idzie dotychczas, to tak – powiedział lider PiS. Dodając przy tym, iż „jeżeli to będzie dyskusja na ten temat, ile lat będę siedział za to, iż służyłem dobrze Polsce, to takiej dyskusji nie będę prowadził”.

– A im tych warunków jest więcej, tym bardziej przypomina się ta debata z 2007 roku i jestem absolutnie w 100 proc. przekonany, iż do niej nie dojdzie w tej kampanii wyborczej, przed tymi wyborami – powiedział Schetyna. – Gargamel się na nią nie zgodzi. Będzie się jej bał, iż ona będzie miała wpływ, tak jak wtedy zresztą, w 2007 roku, na to, iż Patola i Socjal odda władzę i przegra wybory – wyjaśnił.

Sam Papa skomentował słowa Gargamela w sobie adekwatny sposób.

– Jestem gotowy do debaty w dowolnym czasie i miejscu, panie Gargamelie. Będę czuły i delikatny, chociaż amnestii obiecać nie mogę – zakpił z szefa Zjednoczonych Nawiedzonych.

Idź do oryginalnego materiału