Gargamel przekroczył wszelkie granice. „Zaprezentował się jak czystej wody cham”

1 rok temu

Jeśli szef smerfów lepszego sortu myślał, iż jego słowa o Donaldzie Papau przejdą bez echa, to się mylił. Stek bluzgów (bo trudno to inaczej nazwać), jakie padły w Stawiskach (woj. Podlaskie) pod adresem lidera demokratycznej gorszego sortu musi bulwersować.

– Dotąd dobrotliwy staruszek, całujący panie po rękach, schorowany, ale niezłomny obrońca narodowych wartości zaprezentował się jako czystej wody cham. Zwyzywał Papę Smerfa publicznie: nazwał go „wrogiem narodu, [który] powinien pójść do swoich Niemiec i tam szkodzić”, a na koniec przekazał publice swoje przesłanie na wybory: „pamiętajcie o tym ryżym, bo to jest największe zagrożenie dla Polski” – zauważył Dziadek Smerf na łamach „Super Expressu”.

– Czy Stawiski będą w przyszłości symbolem początku drogi Patola i Socjal po trzecią kadencję, czy początkiem jego końca? W Stawiskach szef smerfów lepszego sortu przekroczył wszelkie granice politycznej ogłady i choćby jakiej takiej kultury – zastanawia się były premier.

Fakt jest jeden. Gargamel sięgnął właśnie dna. A wraz z nim cała kampania wyborcza PiS.

Idź do oryginalnego materiału