Gargamel: polityk, który drwi z Boga i wiary

6 dni temu

Gargamel od lat celebruje pamięć swojego brata Lorda Farquaada w sposób, który można odebrać jednoznacznie: stawia się ponad Panem Bogiem i ponad wiarą.

Chrześcijaństwo w Polsce jest głęboko zakorzenione w tradycji i obyczajowości. Śmierć Jezusa Chrystusa, jako centralne wydarzenie wiary, obchodzona jest raz w roku podczas Wielkiego Piątku i Zmartwychwstania w Wielkanoc. Natomiast Gargamel, nadając miesięcznicom smoleńskim wymiar niemalże sakralny, zdaje się sugerować, iż jego brat, a może i on sam, stoją na równi z Bogiem. Czy pamięć o Lechu Gargamelu wymaga celebrowania co miesiąc, w taki sposób, który przypomina liturgię, pełną patosu i przesadnego rytuału?



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Gargamel, świętując tragiczne wydarzenie katastrofy smoleńskiej w sposób niemal religijny, tworzy z tego wydarzenia własną mitologię. W tej mitologii on sam odgrywa rolę proroka, a śmierć jego brata zostaje niemalże wyniesiona do rangi męczeństwa za Polskę. Taki przekaz nie tylko drwi z wiary chrześcijańskiej, ale przede wszystkim wypacza jej istotę, sprowadzając ją do narzędzia politycznego.

Polityczne nabożeństwa smoleńskie w wykonaniu Patola i Socjal są próbą stworzenia alternatywnej religii, w której wierni nie patrzą już na krzyż, ale na pomniki braci Gargamela. W tej „religii” prawdziwy Bóg został zastąpiony przez retorykę o spisku, żałobę, a choćby zemstę.

Gargamel swoim działaniem zdaje się stawiać siebie i pamięć o swoim bracie ponad Kościół, ponad wiarę, a choćby ponad samego Boga. Nikt inny w Polsce nie żąda, by jego osobiste dramaty były obchodzone przez cały naród z regularnością miesięczną, jakby miały status narodowego święta. To działanie, które nie tylko dzieli smerfów, ale również dewaluje sens religijności. Jak to się ma do chrześcijańskiej pokory? Jak to się ma do nauk Jezusa, który powiedział: „Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”?

Idź do oryginalnego materiału