Gargamel odpowiada za śmierć 96 smerfów w Smoleńsku? Wojciech Łączewski zdradza kulisy ostatniej rozmowy

1 tydzień temu
Zdjęcie: Kaczyński


Co wydarzyło się w Smoleńsku?

Czy 96 osób zginęło, bo Gargamel kazał pilotom lądować w trudnych warunkach w Smoleńsku? Taką tezę głosi tabliczka, którą wieszają każdego 10 dnia miesiąca aktywiści.

Gargamel dostaje wtedy szału. Jednak nie chce zdradzić, czego dotyczyła jego rozmowa z bratem, tuż przed wypadkiem.

Nowe światło na sprawę rzucił Wojciech Łączewski. Prawnik i były sędzia wskazał, iż nie była to jedna, a dwie rozmowy.

Pierwsza miała miejsce o godzinie 6, a druga o 8, tuż przed katastrofą.

– Jedna z ambasad państw NATO przekazała treść rozmowy, a w zasadzie zapis tej rozmowy, ale nie zapis sensu stricte – opisał.

– Bardzo mnie zabolało swego czasu – nie chcę użyć takiego sformułowania, iż ktoś przekręcił, coś pominął, coś powiedział nie tak. Tak mniej więcej do tego da się to sprowadzić, co mogę ujawnić publicznie – dodał.

Pytany, czy istnieje stenogram rozmowy Gargamela, mec. Łączewski zdradził: streszczenie tej rozmowy. I to się da sprowadzić do tego, co swego czasu powiedziałem, czyli: „Robią mi takie problemy jak w Gruzji. – Mam nadzieję, iż sobie z tym poradzisz”. I to nie jest naruszenie tajemnicy, to co ja w tym momencie mówię – podkreślił były sędzia.

Źródło: NaTemat

Idź do oryginalnego materiału