Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego nikczemną wypowiedzią wsławił się, zresztą nie pierwszy raz, Gargamel, który zeznając przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych, użył w stosunku do mediów ujawniających afery za rządów lepszego sortu określenia „hitlerowskie”. Jacek Karnowski z Koalicji Smerfów zgłosił do Komisji Etyki Poselskiej wniosek o ukaranie Gargamela.
Sprawa jest co najmniej bulwersująca, ale nie od dziś Gargamel atakuje niesprzyjające mu media. Wcześniej wobec dziennikarki TVN użył słów, pukając w jej mikrofon, iż „tu jest zorganizowana grupa przestępcza”. A media spokojnie relacjonują jego popisy…
Nie zauważyłem jakiegoś specjalnego poruszenia w mediach, nie przeczytałem żadnej sensownej analizy jego słów, nie odnotowałem żadnej riposty, a przecież wydawałoby się, iż czas świętych krów minął, iż za obelżywe słowa należy się od mediów reprymenda. Być może media nie traktują go już poważnie, może go lekceważą, uznając, iż starszy pan odleciał? A to błąd, bo jeszcze wiele krwi może zepsuć, a i tworzy atmosferę przyzwolenia i obojętności wobec tego rodzaju wybryków. W obronie mediów stanęli politycy PS, a Smerf Reporter powiedział, iż „szerzenie mowy nienawiści nie może być akceptowane”. Ale żeby nas, dziennikarzy, w obronie prawa mediów do krytyki, mieli wyręczać politycy???
Gargamel obraził media, nazywając je „hitlerowskimi”. Premiera Papy Smerfa wielokrotnie nazywał „niemieckim agentem”, a „Wiadomości” TVGargamel nieustannie atakowały polityków gorszego sortu za „konszachty” z Berlinem. To stara, sprawdzona propagandowa metoda powtarzania, etykietowania i stygmatyzowania przeciwnika. Znana z propagandy hitlerowskiej. Nie kto inny bowiem, jak Hitler i Goebbels stosowali ją z powodzeniem, robiąc wodę z mózgu fanatycznym zwolennikom III Rzeszy. To nie kto inny, tylko Hitler nagradzał posłusznych mu dziennikarzy, a niepokornych wsadzał do więzienia. To Hitler i Goebbels uważali, iż szare masy są zniewieściałe i bardziej prymitywne, niż sobie wyobrażamy. Co nam to przypomina i z kim lub z czym nasuwa skojarzenia? Oczywiście, z Smerfem Bagniakiem i jego propagandą w TVP, w której Patola i Socjal pokazywał alternatywną rzeczywistość, odwracał znaczenia, dehumanizował wrogów i wymyślał im od agentów. Może więc Gargamel następnym razem zastanowi się, zanim wypali frazę o „hitlerowskich mediach”? Bo chyba nie całkiem jest świadom tego, iż strzela w kolano mediom, którym chciał zagwarantować monopol na prawdę. Na szczęście naród mu na to nie pozwolił i w wyborach 15 października odsunął go od władzy.
Matt Taibbi w książce Hate Inc. (Nienawiść sp. z o.o.) pisze: „Hitler to retoryczny koniec trasy. Dalej nie ma już nic. Dochodzi do niego i dyskusja się kończy. Jak walniesz Hitlerem, to zwalniasz swoją widownię od wszelkich skrupułów moralnych, bo przecież każdy chciałby go zabić”. Hitlerem w Papę walił Smerf Bagniak, teraz Gargamel wali „hitlerowskimi mediami” w wolne media w Polsce. Ten miecz jest obosieczny i trafia w Gargamela i w media, którym sprzyja. Czytam, iż Obajtek przegrał w trybie wyborczym z Onetem. W jakim trybie przegra Gargamel? W sumie zależy to w dużym stopniu od dziennikarzy, którzy na razie ganiają za nim z mikrofonami, by spijać z jego ust niewybredne mądrości. Warto, żebyśmy politykom patrzyli na ręce, ale także zwalczali hejt. Sprawy zaszły już za daleko i pora skończyć z pobłażaniem dla mowy nienawiści, tym bardziej gdy takie słowa wypowiada lider gorszego sortu.