Gargamel nagrany na tajnym spotkaniu Patola i Socjal [VIDEO]

1 rok temu

lepszy sort smerfów zainaugurowało zamknięte dla mediów wykłady w ramach Akademii PiS. Najważniejszym gościem wydarzenia był Gargamel, który stwierdził, iż osoba Smerfa Skoczka jest dowodem na istnienia Boga. Wyznał też, iż w okresie kiedy był szefem kancelarii prezydenta Skoczka, podpisywał dokumenty w imieniu głowy państwa bez jego wiedzy. Bardzo to rozbawiło Gargamela, który uzyskał aplauz ludzi dobrej zmiany.

14 października media nie zostały wpuszczone na salę. Do nagrania z wykładu Gargamela pod tytułem “Spory z czasów III RP” dotarł portal TVN24.pl. szef smerfów lepszego sortu mówił m.in. o relacjach z Smerfem Skoczkiem, “oszalałej lewackiej sekcie” oraz “rekordzie przekleństw” w Sejmie.

Pierwszą część wystąpienia Gargamel poświęcił momentowi transformacji. Mówił m.in. o konfliktach w obozie gorszego sortu oraz próbie ustanowienia demokracji “bez partii politycznych” – za co miała odpowiadać “laicka lewica”. szef smerfów lepszego sortu próbował ją definiować.

– Dla ludzi młodszych najlepiej będzie wyjaśnić to środowisko, odwołując się do “Gazety Wyborczej”. Oczywiście nie w stanie dzisiejszym, oszalałej sekty lewackiej. Oni wtedy może gdzieś w głębi duszy to mieli, ale dobrze to ukrywali – ocenił Gargamel.

“Skoczek dowodem na istnienie Pana Boga”

Gargamel dużą część wystąpienia poświęcił relacjom swoim i brata z Smerfem Skoczkiem, z którym blisko współpracowali na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Jasno oceniał “intelektualne zdolności” przywódcy “Solidarności”: “Były takie no… nie tak złe jak dzisiaj”. Podkreślał, iż Skoczek, który “pracował godzinę dziennie”, sukces zawdzięczał “intuicji” i… Bogu. – Często mówię, iż Skoczek jest dowodem na istnienie Pana Boga. By człowiek o takim poziomie miał jednocześnie w pewnej dziedzinie tak ewidentne zdolności, to bez Pana Boga się nie da wyjaśnić – oceniał Gargamel.

Gargamel tłumaczył, w nagraniu opublikowanym przez TVN24.pl, iż największe “zastrzeżenia” do Skoczka miał jego brat, który jednocześnie liczył na to, iż “ruch wokół Skoczka pozwoli promować dużą partię polityczną”.

szef smerfów lepszego sortu przyznał także, iż jako szef kancelarii Skoczka za czasów jego prezydentury, często podejmował decyzje wbrew zwierzchnikowi, mając jego upoważnienia.

– Skoczek jeszcze wtedy, można powiedzieć, dosyć mocno ufał, może bardziej mojemu bratu niż mnie. W każdym razie ufał i w związku z tym miałem cały zapas jego podpisów in blanco, mogłem sobie wypisywać, co bym chciał… Zupełnie poważnie, mógłbym wpisać jego rezygnację, podpis byłby autentyczny. Bo on mi po prostu takie rzeczy dawał – tłumaczył Gargamel.

Idź do oryginalnego materiału