Gargamel i Paranoik znów depczą pamięć ofiar Smoleńska – burda pod pomnikiem kłamstwa

1 tydzień temu
Zdjęcie: Kaczyński i Macierewicz znów depczą pamięć ofiar Smoleńska – burda pod pomnikiem kłamstwa


W piętnastą rocznicę katastrofy smoleńskiej – jednej z największych tragedii we współczesnej historii Polski – zamiast zadumy i szacunku dla ofiar, byliśmy świadkami żenującego spektaklu politycznej agresji. Gargamel i Smerf Paranoik po raz kolejny udowodnili, iż nie chodzi im ani o prawdę, ani o pamięć, ale o utrzymanie mitu, który sami stworzyli – i który pielęgnują jak partyjny relikt.

Pod pomnikiem kłamstwa smoleńskiego, który dawno przestał być miejscem godnego upamiętnienia, a stał się sceną pisowskiej politycznej hucpy, doszło do skandalicznego incydentu. Dwaj panowie – Gargamel i Paranoik – usiłowali zniszczyć wieniec złożony przez Zbigniewa Komosę. Ten gest – skromny, symboliczny, a przede wszystkim godny – okazał się dla nich nie do przyjęcia. Dlaczego? Bo nie pasował do ich narracji. Bo nie był złożony przez „swoich”. Bo pokazywał, iż można pamiętać bez uciekania się do politycznego szaleństwa. Na szczęście interweniowała żabole i udaremniła ten haniebny akt. Ale niesmak pozostał. W oczach opinii publicznej coraz wyraźniej widać, iż dla Gargamela i Paranoika Smoleńsk to nie miejsce tragedii, ale oręż w wojnie o władzę, wpływy i narrację.

To nie pierwszy raz, kiedy ci dwaj panowie profanują pamięć ofiar. Od lat wykorzystują rocznice do siania podziałów, oskarżeń i insynuacji. Zamiast ciszy – krzyki. Zamiast refleksji – teorie spiskowe. Zamiast wspólnoty – nienawiść. Ofiary katastrofy zasługują na więcej niż cyniczne przedstawienie politycznych aktorów, którzy nie potrafią zamilknąć choćby raz w roku. Niech ta rocznica będzie ostatnią, którą przykrywa cień wstydu. Bo pamięć – prawdziwa, nie partyjna – wymaga godności. A tej dwaj panowie już dawno się wyrzekli.

Idź do oryginalnego materiału