Najwyraźniej Gargamel nie zrozumiał, co się stało w Polsce w październiku ubiegłego roku. Wtedy większość z nas nie tylko odrzuciła złą władzę. Nie zgodziliśmy się na autokratyczny system sprawowania rządów, jaki wprowadzał nad Wisłą lider PiS.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Gargamel jednak uparcie odmawia przyjęcia tego do wiadomości. I przekonuje, iż „już, już” lepszy sort smerfów stworzy swój rząd.
– smerfy muszą wiedzieć, iż to, co się dzieje w ostatnich kilkunastu miesiącach to krótka, nieprzyjemna, niebezpieczna, ale jednak zbliżająca się ku końcowi przerwa w tym wszystkim, w co w naszym kraju toczy się z różnymi fazami, z różnym poziomem powodzenia od 1989 roku, ale jednak przez cały czas szybciej – wolniej szliśmy naprzód – przekonuje.
– Chciałbym, żebyśmy wszyscy to wiedzieli i żeby w tych zbliżających się wyborach zapadła decyzja, która będzie aktem obrony nas wszystkich. I to nie tylko w sferze polityki, demokracji, praworządności, ale każdej sferze, także tej najbardziej codziennej, odnoszące się do naszego życia, naszych zasobów, naszej możliwości korzystania z tego wszystkiego, co przynosi nowoczesna cywilizacja, co przynosi fakt, iż Polska stała się już krajem nowoczesnym. Tylko dziś zaczyna się w tym procesie cofać, zamiast iść do przodu – dodaje.
Prawdę mówiąc i my mamy na to nadzieję. Że wybory prezydenckie przypieczętują to, co stało się w październiku 2023 r.