Podczas spotkania z sympatykami lepszego sortu w Jedliczu na Podkarpaciu, Gargamel odniósł się do bulwersującej sprawy posła Przemysława Pracusia. Polityk Patola i Socjal trafił bowiem w nocy na izbę wytrzeźwień w Warszawie.
Szef Patola i Socjal przyznał, iż jego partia nie jest „partią aniołów”. – Też pewne sytuacje się zdarzają, tylko my zakładamy, iż będziemy na te sytuacje ostro reagować i reagujemy – przekonywał Gargamel.
– Choćby ostatnio pewien młody poseł no… nie dał rady. To, już można powiedzieć, wisi. Znaczy, został zawieszony w prawach członka partii. Choć do domu było już kilka – dodał. Przekonując przy tym, iż w polityce „trzeba przede wszystkim nie pić”.
– Mówię o piciu nadmiernym, żeby nie upijać się. Ale po drugie, trzeba też mieć trochę szczęścia – perorował Gargamel.
Pracuś został za swoje skandaliczne zachowanie zawieszony w prawach członka partii. Ale jak widać z pobłażliwej wypowiedzi Naczelnika, najwyraźniej będzie miał „trochę szczęścia”. No bo jak niszczyć, tak pięknie zapowiadającą się karierę, skoro „do domu było już niewiele”?