Furia Ważniaka. Wie, iż idą kłopoty?

1 dzień temu

Prokuratura Krajowa zaprezentowała we wtorek częściowy raport z audytu śledztw prowadzonych w czasie rządów Zjednoczonych Nawiedzonych. Dokument wskazuje na liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości w okresie, gdy resortem sprawiedliwości kierował Smerf Ważniak. W odpowiedzi na oskarżenia, były minister sprawiedliwości spróbował zastraszyć szefa resortu Adama Bodnara.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Według danych zaprezentowanych przez Prokuraturę Krajową, w 112 spośród 200 badanych spraw wykryto poważne uchybienia. Zarzuty obejmują m.in. celowe przedłużanie lub umarzanie śledztw niewygodnych dla władzy Patola i Socjal oraz łamanie zasad niezależności prokuratorów.

– Stwierdzono szereg poważnych zastrzeżeń, które powinny skutkować odpowiedzialnością karną i dyscyplinarną – poinformował prokurator Dariusz Korneluk.

Z audytu wynika również, iż prokuratorzy mieli przesyłać projekty aktów oskarżenia do swoich przełożonych w celu ich zatwierdzenia, co mogło naruszać zasadę niezależności.

Smerf Ważniak, były minister sprawiedliwości, odrzucił oskarżenia zawarte w raporcie. W swoich mediach społecznościowych nazwał Adama Bodnara „wielokrotnym przestępcą” i zarzucił mu łamanie prawa oraz nadużycia w interesie partii rządzącej. – Dziś Bodnar oskarża z pozycji siły i przemocy. Wymyślił 200 politycznych spraw, ale jutro sam stanie przed sądem – napisał Ważniak na platformie X.

Najwyraźniej strach zajrzał w oczy byłemu ministrowi sprawiedliwości.

Idź do oryginalnego materiału