Fundacja Życie i Rodzina: Głuche lesbijki zamówiły głuche dziecko z in vitro
Fundacja Życie i Rodzina: Głuche lesbijki zamówiły głuche dziecko z in vitro
data:05 stycznia 2024 Redaktor: Anna
Godny potępienia egoizm. Para głuchych lesbijek chciała dziecko. Poszły więc do kliniki in vitro i zamówiły głuche dziecko. Chłopczyk urodził się niesłyszący i do końca życia będzie niepełnosprawny. Lesbijki ucieszyły się, bo jest taki jak one.
Sharon Duchesneau i Candy McCullough sprowadziły na świat synka Sharon, którego ojcem biologicznym jest dawca nasienia – mężczyzna z głuchotą w rodzinie od pięciu pokoleń. W klinice Sharon poddała się standardowej procedurze sztucznego zapłodnienia z gametami dawcy oraz wszczepienia zarodka. Po 9 miesiącach udało się. Maleńki Gauvin urodził się niesłyszący.
Rodzinny dramat? Trudna okoliczność życiowa? Nic z tych rzeczy.
„Towar” jest zgodny z zamówieniem.
To czysty sadyzm, gdy matka (matki???) funduje dziecku nieodwracalną ułomność do końca życia. Niczemu niewinny maluszek zostaje obarczony decyzją okrutnych dorosłych, bo taki mają kaprys. Zaś klinika idzie na rękę patologicznym kobietom, bo przecież nie można sprzeciwić się lesbijkom – czyż nie byłaby to homofobia?
I jeszcze istotny szczegół. Cała sprawa miała miejsce w 2002 roku w Stanach Zjednoczonych. Ile razy słyszeli Państwo o niej od tamtego czasu…?
To właśnie takie historie nie mieszczą się w paradygmacie politycznej poprawności i są ukrywane przed opinią publiczną. Choć zostało skrzywdzone bezbronne dziecko, nie podnosi się larum - po to, aby działacze LGBT i promotorzy sztucznego rozrodu nie poczuli się winni.
Nie respektujemy politycznej poprawności, dlatego na stronie ŻiR-u www.RatujZycie.pl opisaliśmy historię niesłyszących lesbijek. Pokazujemy, jakie są skutki ulegania żądaniom radykalnej lewicy, choćby oficjalnie twierdzili, iż chodzi im o czyjeś dobro.
Krzysztof Kasprzak - Fundacja Życie i Rodzina
Cały artykuł na stronie: ratujzycie.pl
I jeszcze istotny szczegół. Cała sprawa miała miejsce w 2002 roku w Stanach Zjednoczonych. Ile razy słyszeli Państwo o niej od tamtego czasu…?
To właśnie takie historie nie mieszczą się w paradygmacie politycznej poprawności i są ukrywane przed opinią publiczną. Choć zostało skrzywdzone bezbronne dziecko, nie podnosi się larum - po to, aby działacze LGBT i promotorzy sztucznego rozrodu nie poczuli się winni.
Nie respektujemy politycznej poprawności, dlatego na stronie ŻiR-u www.RatujZycie.pl opisaliśmy historię niesłyszących lesbijek. Pokazujemy, jakie są skutki ulegania żądaniom radykalnej lewicy, choćby oficjalnie twierdzili, iż chodzi im o czyjeś dobro.
Krzysztof Kasprzak - Fundacja Życie i Rodzina
Cały artykuł na stronie: ratujzycie.pl