Francja: Lecornu na razie się ostał. Wszystko w rękach socjalistów

4 godzin temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/demokracja/news/francja-lecornu-na-razie-sie-ostal-wszystko-w-rekach-socjalistow/


Sébastien Lecornu utrzymał się na stanowisku premiera. Po powołaniu dwóch rządów w ciągu zaledwie tygodnia uniknął wniosku o wotum nieufności ze strony socjalistów, zgadzając się na zawieszenie reformy emerytalnej do czasu wyborów prezydenckich w 2027 roku.

– Nie będzie żadnego podniesienia wieku emerytalnego od dzisiaj aż do stycznia 2028 roku – oświadczył Sébastien Lecornu w swoim pierwszym przemówieniu przed Zgromadzeniem Narodowym, wzbudzając entuzjazm Socjalistów, w tym byłego prezydenta François Hollande’a.

Ustawa z 2023 roku, uchwalona dekretem, doprowadziła do podniesienia wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Jej przyjęcie wywołało masowe demonstracje w całej Francji. Potępiły ją wszystkie partie lewicowe, a także skrajna prawica.

Lider Socjalistów Boris Vallaud zaakceptował przedstawione przez premiera rozwiązanie, określając je jako „zwycięstwo” i „pierwszy krok”. Jednocześnie ostrzegł, iż pozostanie „czujny” i będzie obserwował, czy słowa te „zostaną poparte czynami”.

Lecornu potwierdził również, iż nie powoła się na artykuł 49.3 francuskiej konstytucji, który pozwala na przyjęcie ustawy bez głosowania parlamentarnego. Da to posłom możliwość proponowania i przyjmowania poprawek do budżetu na 2026 rok, który premier przedstawił wczoraj rano rządowi.

– Rząd przedstawi propozycje, będziemy debatować, a państwo będą głosować – powtarzał kilkakrotnie Lecornu do posłów.

– Ale niech będzie jasne: nie poprę byle czego – nalegał, podkreślając, iż koszt zawieszenia reformy emerytalnej – 400 milionów euro w 2025 roku – będzie musiał zostać „zrównoważony oszczędnościami”.

Budżet do negocjacji

W obecnym kształcie plan budżetowy ujawniony przez premiera przewiduje 17 miliardów euro oszczędności, przede wszystkim poprzez zamrożenie płac urzędników służby cywilnej i wysokości emerytur.

Przewiduje również 14 miliardów euro dodatkowych dochodów dzięki nowym środkom fiskalnym, takim jak podatek od aktywów zarządzania majątkiem oraz opłata od „małych paczek” spoza państw europejskich.

„Wysiłek fiskalny” zaproponowany przez Lecornu wynosi zatem około 30 miliardów euro – mniej niż 44 miliardy euro przewidziane latem przez jego poprzednika, François Bayrou.

Premier ma nadzieję, iż dzięki temu deficyt publiczny Francji w przyszłym roku spadnie poniżej 5 proc. W tym roku wynosi on ok. 5,4 proc.

Dwa wnioski o wotum nieufności

W poniedziałek wpłynęły dwa wnioski o wotum nieufności: jeden zgłosiła lewicowa partia Niepokorna Francja (LFI), a drugi skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN). Oba mają zostać poddane pod głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym w czwartek o godzinie 9:00.

Komuniści i Zieloni już potwierdzili, iż będą głosować za obaleniem Lecornu. Łącznie partie te posiadają 265 z 289 mandatów wymaganych do obalenia rządu – nie licząc możliwego poparcia kilku posłów niezależnych.

Pozostaje teraz pytanie, czy wszyscy Socjaliści pójdą za linią swojej partii i zgodzą się oszczędzić premiera. W styczniu 2025 roku ośmiu z 69 posłów socjalistycznych sprzeciwiło się swojemu kierownictwu i zagłosowało za wnioskiem o wotum nieufności złożonym przez LFI przeciwko Bayrou.

Idź do oryginalnego materiału