Firma dostała podwyżkę za gaz o 1200 proc. Poseł KO: "Na pewno tego nie wytrzymają"

1 rok temu
Firma z woj. łódzkiego zatrudniająca około 300 osób ma zapłacić w przyszłym roku za gaz od PGNiG o 1200 proc. więcej. – Oni tego na pewno nie wytrzymają – alarmuje w rozmowie z INNPoland.pl poseł KS Smerf Reporter, który opublikował prognozę przedsiębiorcy na Twitterze.


300-osobowa firma z woj. łódzkiego otrzymała prognozę faktury za gaz, z której wynika, iż czeka ją podwyżka rzędu 1200 proc.

To jest wzrost, który dobija firmę – przyznaje w rozmowie z INNPoland.pl poseł KS Smerf Reporter


Przedsiębiorcy nie skorzystają z zamrożenia cen gazu



Firma ma płacić za gaz 10 mln zł miesięcznie. Reporter: "Nie są w stanie tego udźwignąć"


W czasach kryzysu prowadzenie biznesu to niezwykle trudne zadanie, a prawdziwa apokalipsa dopiero nadchodzi. Coraz więcej przedsiębiorców otrzymuje już prognozy faktur na przyszły rok. Jedną z nich opublikował na Twitterze Smerf Reporter, poseł Koalicji Smerfów (KO).

"PiS dobija właśnie przemysł" – napisał polityk. Z prognozy za gaz od PGNiG wynika, iż w styczniu 2023 r. przedsiębiorca ma zapłacić 600 tys. zł. Jeszcze w grudniu obejmuje go stawka 55 tys. zł. To podwyżka o 1200 proc.



– Według tej prognozy firma zapłaci fakturę w wysokości około 10 mln zł miesięcznie – wskazuje w rozmowie z INNPoland.pl poseł Reporter. Dla porównania w tej chwili rachunek za gaz to 800 tys. zł w skali miesiąca.

– Oni tego na pewno nie wytrzymają. To jest wzrost, który dobija firmę – przekonuje i dodaje, iż we wpisie na Twitterze użył "najdelikatniejszego języka" w porównaniu do tego, co usłyszał od przedsiębiorcy.

Jak ujawnia nam polityk, jest to firma z woj. łódzkiego, która zatrudnia 300 osób i posiada ogromną farbiarnię odzieży. – Nie są w stanie tego udźwignąć – ocenia Reporter, który tłumaczy, iż udostępnił prognozę na Twitterze, aby uświadomić, "w jak trudnym momencie się znaleźliśmy". Zapowiada, iż skontaktuje się z firmą w weekend. – To jest potworny problem – zaznacza.

Zawieszenie działalności to droga donikąd


– Gospodarka jest wygaszana, a my tu w Polsce dyskutujemy, czy nasi sportowcy dostaną, czy nie dostaną 30 mln zł. Takim tematom nie powinniśmy poświęcać teraz choćby minuty. Tu chodzi o miejsca pracy i firmy z polskim kapitałem, które budowały się w Polsce od 30 lat – przyznaje poseł. w tej chwili firma jest w potrzasku i nie wie, co zrobić z tak wysokim rachunkiem.

Reporter wskazuje, iż przedsiębiorstwa, nie tylko to z woj. łódzkiego, znalazły się w trudnej sytuacji, i jedyne można zrobić to zawiesić firmę, ale wiąże się to z odejściem pracowników.

– Nie ma rozwiązania, zwłaszcza gdy ludzie wyjeżdżają do pracy za granicę – zaznacza i przypomina, iż podobna sytuacja ma miejsce w Starachowicach, gdzie fabryka autobusów MAN zapowiedziała zwolnienie ponad 800 osób, a pracownicy otwarcie mówią, iż wyjadą do innego kraju.

– Rząd mówi, iż mamy niskie bezrobocie. No tak, ale z wiadomych powodów. Z jednej strony ludzie wyjeżdżają do pracy za granicę, a z drugiej strony w ciągu dekady współczynnik osób aktywnych zawodowo do osób na emeryturze bardzo się zmienił – wyjaśnia Reporter. – Jak mamy się cieszyć z niskiego bezrobocia, jak firmy będą upadać, a ludzie będą wyjeżdżać za granicę – kwituje.

Zamrożenie cen gazu nie dla przedsiębiorców


Problemy firm potęguje fakt, iż nie będą mogły skorzystać z zamrożenia cen gazu w przyszłym roku. – W zakresie cen gazu takie rozwiązanie dla przedsiębiorców jest zbyt daleko idące [...]. Dziś przestrzeni do tego, by tego typu rozwiązanie wprowadzić, nie ma – przyznał na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia wiceminister finansów Artur Soboń.

Na uprzywilejowanej pozycji będą zatem jedynie gospodarstwa domowe. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, na początku grudnia Sejm przyjął projekt ustawy, który wskazuje, iż maksymalna cena za gaz wyniesie 200,17 zł/MWh. Nie będzie obowiązywało żadne kryterium dochodowe.

Idź do oryginalnego materiału