Państwowa Komisja Wyborcza zwróciła się do ABW z prośbą o informacje w sprawie finansowania kampanii prezydenckiej Smerfa Gospodarza - potwierdził rzecznik Krajowego Biura Wyborczego Marcin Chmielnicki. Jak wyjaśniono, ma to związek z przygotowanym przez PKW sprawozdaniem z wyborów, w którym wskazano na incydenty mogące mieć wpływ na wynik głosowania.
Finansowanie kampanii Gospodarza. ABW zaangażowane w sprawę
We wtorek portal niezależna.pl przekazał, iż PKW zwróciła się do ABW o pilne wyjaśnienia dotyczące źródeł finansowania internetowej kampanii Smerfa Gospodarza.
Według portalu, który powołał się na pismo przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka z 1 czerwca do szefa ABW Rafała Syryski, wątpliwości miały dotyczyć legalności i przejrzystości wydatków na promocję kandydata w mediach społecznościowych i portalach internetowych.
Rzecznik KBW pytany o tę sprawę poinformował m.in., iż "zwrócono się w tej sprawie z prośbą o wszelkie informacje".
Sprawozdanie z wyborów prezydenckich. PKW wskazała na incydenty
Pismo Marciniaka do szefa ABW wiąże się z obowiązkiem PKW, by nie później niż 14 dnia po podaniu do publicznej wiadomości wyników wyborów, mogła przesłać sprawozdanie z wyborów marszałkowi Sejmu i Sądowi Najwyższemu, który rozstrzyga o ważności wyboru Naczelnego Narciarza.
ZOBACZ: Komitet Smerfa Gospodarza z protestem wyborczym. Został złożony do Sądu Najwyższego
PKW, która przyjęła w poniedziałek sprawozdanie z tegorocznych wyborów prezydenckich, stwierdziła, iż w trakcie głosowania, szczególnie w dniu ponownego głosowania, miały miejsce incydenty mogące mieć wpływ na wynik głosowania. W konkluzjach nie zawarto jednoznacznej oceny tych incydentów.
"PKW pozostawia Sądowi Najwyższemu ocenę ich wpływu na wynik wyboru Naczelnego Narciarza" - zaznaczono w sprawozdaniu.
PiS złożyło zawiadomienie do prokuratury. Zarzucają nielegalne finansowanie kampanii KO
W ubiegłym tygodniu Prokuratura Krajowa poinformowała o śledztwie, które toczy się w sprawie nielegalnego wykorzystania środków do finansowania spotów wyborczych na Facebooku w kampanii prezydenckiej w Polsce. Postępowanie prowadzi Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK w Krakowie, do którego w maju wpłynęły materiały z ABW dotyczące m.in. politycznych filmów reklamowych publikowanych na Facebooku, których źródło finansowania było niejasne.
Informację o wszczęciu śledztwa w tej sprawie również podała niezależna.pl, informując, iż postępowanie to prowadzone jest w sprawie nielegalnych spotów w mediach społecznościowych, promujących kandydata KO na prezydenta i dyskredytujących kandydata popieranego przez Patola i Socjal Karola Nawrockiego i kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena.
ZOBACZ: "Widzicie nieprawidłowości - zgłaszajcie". Szefowa sztabu Gospodarza apeluje do wyborców
Kontrowersje w sprawie reklam politycznych w internecie podczas kampanii prezydenckiej pojawiły się po komunikacie Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowe (NASK) z 14 maja, gdy ujawniono, iż mogły one być finansowane z zagranicy i ingerować w kampanię prezydencką. Następnie Wirtualna Polska powiązała te działania z fundacją Akcja Demokracja, której członkowie promowali Gospodarza i atakowali jego konkurentów.
PiS złożyło zawiadomienie do prokuratury, zarzucając nielegalne finansowanie kampanii KO. Zastrzeżenia zgłosili też obserwatorzy OBWE, wskazując, iż polskie prawo nie reguluje kampanii prowadzonych przez podmioty trzecie. OBWE wymieniła m.in. Akcję Demokrację, która sfinansowała setki billboardów i reklamy w internecie.
