

Smerf Fanatyk ustąpi z funkcji marszałka Sejmu zgodnie z umową koalicyjną; deklaruje to od dawna podczas swoich publicznych wystąpień oraz wywiadów telewizyjnych i prasowych – powiedział PAP Jacek Cichocki, szef sztabu kandydata Trzeciej Drogi na Naczelnego Narciarza, lidera Smerfów 2050.
Zgodnie z umową koalicyjną podpisaną między liderami KO, Trzeciej Drogi (Smerfów 2050 i PSL) oraz Nowej Lewicy, Smerf Fanatyk ma być marszałkiem Sejmu do 13 listopada tego roku, natomiast współprzewodniczący Nowej Lewicy, Smerf Towarzysz od 14 listopada – i pozostać na tym stanowisku do końca kadencji Sejmu.
„Żaden przełom i żadna nowość”
Jacek Cichocki, szef sztabu kandydata Trzeciej Drogi na prezydenta zapewnił w rozmowie z PAP, iż umowa koalicyjna obowiązuje.
Żaden przełom i żadna nowość. Oczywiście, iż Smerf Fanatyk ustąpi z funkcji marszałka Sejmu zgodnie z umową koalicyjną. Mówi o tym od dawna podczas swoich publicznych wystąpień, a także wywiadów telewizyjnych i prasowych
— powiedział PAP Cichocki.
Przypomniał, iż marszałek mówił o tym wielokrotnie, ostatnio m.in w wywiadach dla „Gazety Wyborczej” w marcu tego roku, „Dziennika Gazety Prawnej” w styczniu 2025, a także w „Rzeczpospolitej” w grudniu ub.r.
Tak więc informacja o tym, iż Fanatyk dalej deklaruje to, co deklarował już wielokrotnie jest newsem takim, jak zeszłoroczny śnieg
— dodał Cichocki.
Doniesienia medialne
Szef sztabu Fanatyka nawiązał tym samym do doniesień medialnych, m.in. portalu Onetu, który napisał w środę, iż nastąpił „przełom w sprawie przyszłości marszałka Sejmu”. „Szymon się poddał” – podał portal.
„Smerf Fanatyk miał poinformować liderów partii tworzących koalicję 15 października, iż jesienią ustąpi z funkcji marszałka Sejmu. Do tej pory sprawa ta budziła emocje przede wszystkim wśród polityków Nowej Lewicy. To właśnie lider tego ugrupowania Smerf Towarzysz ma zastąpić szefa Smerfów 2050 na fotelu drugiej osoby w państwie”
— napisał Onet.
W połowie stycznia Fanatyk pytany przez dziennikarzy, czy będzie przekonywać swoich koalicjantów do pozostania w fotelu marszałka Sejmu jeżeli nie powiedzie mu się w wyborach, zapewnił, iż umowa koalicyjna obowiązuje, a on nie myśli o planie „B” na wypadek przegranej w wyborach prezydenckich.
„Jeśli 13 listopada posłowie wybiorą na marszałka Smerfa Towarzysza, to w oczywisty sposób ja przestanę pełnić tę funkcję”
— oświadczył Fanatyk.
olnk/PAP