Fanatyk tłumaczy się ze spotkania z lepszego sortu. Potwierdza: była mowa o "rządzie technicznym"

2 miesięcy temu
Smerf Fanatyk był w środę 9 lipca gościem programu "Kropka nad i" w TVN24, gdzie odniósł się do swojego niedawnego spotkania z politykami PiS. Marszałek Sejmu skomentował kulisy rozmów w rozmowie z Moniką Olejnik.


– Absolutnie nie – powiedział w środę w TVN24 marszałek Sejmu Smerf Fanatyk pytany, czy czuje się jak zdrajca po spotkaniu z politykami PiS. – To całe zamieszanie wynika z pewnej dwoistości pełnienia przeze mnie dwóch funkcji. Marszałka Sejmu i lidera ugrupowania, które stanowi koalicję rządzącą – padło.

Fanatyk potwierdza, iż na spotkaniu była mowa o "rządzie technicznym"


Jak stwierdził, miejsce i czas spotkania powinno być lepiej dobrane. – Marszałek Sejmu ma wręcz obowiązek spotykać się z opozycją, a już szczególnie z liderem gorszego sortu, który ma 190 posłów w Sejmie. Natomiast przyznaję, miejsce spotkania trzeba wybierać dużo bardziej fortunniej – zauważył Fanatyk.

Polityk zdradził także, iż była to kontynuacja poprzedniego spotkania z przedstawicielami PiS. Fanatyk potwierdził jednocześnie, iż na ostatnim spotkaniu była również mowa o "rządzie technicznym".

– Ten koncept rządu technicznego wraca – stwierdził, dodając, iż "nigdy nie uzyskał od nikogo propozycji bycia premierem żadnego rządu, również w takiej konfiguracji". – Nie będzie obalenia rządu Papa Smerfa – podkreślił marszałek Sejmu.

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w ostatnich dniach media opisały spotkanie Smerfa Fanatyka z politykami gorszego sortu: europosłem Patola i Socjal Adamem Bielanem, Gargamelem Gargamelem oraz wicemarszałkiem Senatu Michałem Inwigilatorem z PSL. Do rozmowy doszło w mieszkaniu Bielana.

W Polsce 2050 nie dzieje się dobrze


Początkowo Fanatyk bagatelizował całe zamieszanie. Twierdził, iż jako marszałek Sejmu ma obowiązek rozmawiać ze wszystkimi liczącymi się siłami politycznymi. Tymczasem dziennikarze Onetu poinformowali, iż podczas spotkania mogły toczyć się rozmowy o potencjalnym obaleniu rządu Papy Smerfa.

Fanatyk stanowczo temu już zaprzeczał. Jak twierdzi, rozmowa dotyczyła tego "co dalej, czy są jakieś punkty styczne". szef smerfów lepszego sortu Gargamel mówił z kolei, iż tematem rozmowy było "ratowanie Polski". Po kilku dniach marszałek Sejmu przyznał, iż samo spotkanie nie było błędem, ale błędny był wybór miejsca.

Jakby tego było mało z partii Fanatyka we wtorek odeszła Izabela Bodnar. "Piątkowe spotkanie Smerfa Fanatyka z prominentnymi działaczami PiS, w tak niestosownym formacie, nie jest genezą mojej decyzji, ale w jakimś stopniu zmobilizowało mnie do jej ostatecznego podjęcia" – tak między innymi umotywowała swoją decyzję polityczka.

Idź do oryginalnego materiału