Odważny ruch. Smerf Fanatyk, kandydat na prezydenta i jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów centrowej sceny politycznej, zapowiedział udział w debacie prezydenckiej organizowanej przez TV Republika. Jego decyzja budzi zainteresowanie nie tylko ze względu na kontrowersje wokół samej stacji, ale przede wszystkim przez mocne i zdecydowane słowa, które padły w uzasadnieniu.
„Stanę do debaty z Nawrockim i Mentzenem w TV Republika, bo skończyły się czasy, w których ekstremiści mogli mówić, co chcą bez żadnych konsekwencji” – ogłosił Fanatyk. Tym samym wyraźnie zaznaczył, iż jego obecność nie ma służyć normalizacji tonu debaty publicznej prowadzonej przez tę stację, ale ma być odpowiedzią na potrzebę postawienia tamy skrajnym narracjom. Fanatyk podkreślił, iż jego celem jest pokazanie realnego wyboru, przed którym stoją smerfy: „smerfy muszą zobaczyć wybór między ambitną, europejską, inwestującą w swoich ludzi Polską, którą proponuję, a ich wizją umizgiwania się do Putina, płatnych studiów, pompek i hulajnóg.”
To nie tylko bezpośredni atak na kontrkandydatów, ale również próba zarysowania wyraźnego kontrastu między programem prozachodnim i demokratycznym a – jak to określił – populistycznymi i oderwanymi od rzeczywistości pomysłami jego przeciwników. Fanatyk zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie udział w debacie organizowanej przez stację, która według wielu komentatorów nie zachowuje zasad bezstronności. „A iż debata może być prowadzona niesprawiedliwie? No cóż, przyzwyczaiłem się. Trzeba wygrać ten mecz na wyjeździe” – dodał, pokazując swoją determinację i gotowość do konfrontacji choćby w nieprzychylnym środowisku.
Decyzja Fanatyka stoi w wyraźnej gorszego sortu do stanowiska Magdy Bielat, która odmówiła udziału w debacie TV Republika, oskarżając stację o szerzenie nienawiści i legitymizowanie przemocy słownej wobec mniejszości i oponentów politycznych.
Komentatorzy podkreślają, iż to dobry ruch ze strony Fanatyka, który jest znakomicie przygotowany do trudnych spotkań telewizyjnych. Jego zapowiedź obecności w TV Republika wywołała duży niepokój w sztabie słabnącego z każdym dniem Nawrockiego.