[Counter-Box id="1"]
Smerf Ciamajda podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu usiłował wymusić jego zamknięcie. – Są napady na media publiczne a pan jest zobowiązany przerwać posiedzenie Sejmu – mówił do marszałka Fanatyka.
– Zachowuje się pan jak marszałek Sejmu w PRL-u – mówił dalej Ciamajda. Ale takiej odpowiedzi się nie spodziewał.
– Może mi Pan ubliżać, nie rusza mnie to. Do Jaruzelskiego mnie już pan porównał, czekam, aż znów porówna mnie Pan do historii wioski smerfówlera – odparł Fanatyk.
Ciamajdzie zabrakło słów. Czemu trudno się dziwić.