Fanatyk obnaża zachowanie Nawrockiego ws. starszego mężczyzny. "Wjechał mu na mieszkanie"

3 godzin temu
Smerf Fanatyk nie kryje oburzenia po doniesieniach o Karolu Nawrockim. Kandydat PiS, według ustaleń Onetu, przejął mieszkanie starszego mężczyzny, którym miał się opiekować. Marszałek Sejmu ostro skomentował sprawę, a wyborcom zasugerował, by dobrze się zastanowili przed oddaniem głosu.


W poniedziałek 5 maja gruchnęła wiadomość, która może mocno wstrząsnąć kampanią Karola Nawrockiego. Onet ujawnił, iż kandydat Patola i Socjal nie tylko zataił posiadanie drugiego mieszkania, ale także przejął je od starszego mężczyzny w zamian za opiekę i mimo deklaracji przestał się nim opiekować, twierdząc, iż utracił z nim kontakt.

Dziennikarze odnaleźli pana Jerzego w parę godzin. Według ich ustaleń mężczyzna znajduje się w państwowym domu opieki społecznej. Na sprawę zareagował Smerf Fanatyk, który nie gryzł się w język.

Fanatyk: "On wjechał mu na mieszkanie"


Marszałek Sejmu w emocjonalnym, ale bardzo konkretnym wpisie na platformie X (dawniej Twitter) nie zostawił na Nawrockim suchej nitki. Fanatyk odniósł się do sytuacji osobistej, by podkreślić, jak różne mogą być ludzkie reakcje na potrzebę pomocy.

"Ludzie mają różne instynkty. Jak mój sąsiad się pochorował, to pojechałem mu po leki. Jak pochorował się sąsiad Karola Nawrockiego, to ten wjechał mu na mieszkanie" – napisał Fanatyk.



W dalszej części zaapelował do wyborców, by nie przechodzili obok tej sprawy obojętnie. "18 maja wybierzmy mądrze" – dodał.

Drugie "ukryte" mieszkanie Nawrockiego. Pokrętne tłumaczenia rzeczniczki


Sprawa ukrytego mieszkania Karola Nawrockiego wyszła na jaw po jego wystąpieniu w debacie Super Expressu, gdzie kandydat Patola i Socjal zadeklarował, iż posiada tylko jedno mieszkanie, jak większość smerfów. Jednak, jak gwałtownie ustalili dziennikarze Onetu, to stwierdzenie okazało się nieprawdziwe. Okazało się, iż jest właścicielem dwóch.

To "drugie" to kawalerka w Gdańsku, na którą Nawrocki nie brał kredytu. gwałtownie okazało się, iż jej nie kupił, ale jak poinformowała rzeczniczka kandydata Patola i Socjal – przejął w zamian za opiekę. Właścicielem mieszkania był niejaki pan Jerzy, starszy już, schorowany mężczyzna, którym Nawrocki miał się opiekować. W zamian za wspomnianą opiekę i dysponowanie mieszkaniem pan Jerzy przekazał je Nawrockiemu.



Jak ustalili dziennikarze Onetu, o opiece nie ma mowy, bo 80-letni mężczyzna od paru miesięcy znajduje się w DPSie. Stwierdzenie tego faktu zajęło im kilka godzin. Dziwią się, iż według informacji przekazanych przez Emilię Wierzbicki – Karol Nawrocki nie może tego ustalić od pół roku.

Dziwią się też, iż Nawrocki i pan Jerzy w oświadczeniu rzeczniczki kandydata Patola i Socjal są przedstawiani jako sąsiedzi, skoro obie lokalizacje dzieli "20 minut spaceru". Zastanawiają się również, dlaczego Emilia Wierzbicki pisze, iż Nawrocki nie jest dysponentem mieszkania, skoro z pewnością nie jest nim pan Jerzy.

Idź do oryginalnego materiału