Szantaż Dudy. Co zrobią rządzący? "Państwo nie będzie zatrzymane na 1,5 roku"

REKLAMA
Andrzej Duda zaprezentował w środę nowy pomysł na utrudnianie życia rządowi. Chce wysyłać do TK wszystkie ustawy, które uchwalono bez udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zdaniem Michała Koboski działanie Dudy można podsumować zdaniem: "Mam kompletnie w nosie to, co dzieje się w państwie, tylko muszę postawić na swoim za wszelką cenę".
REKLAMA
Zobacz wideo Czy Kamińskiego i Wąsika można nazywać przestępcami?

Prezydent w środę podjął decyzję o podpisaniu ustawy budżetowej, a następnie odesłał ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Według Andrzeja Dudy istnieją wątpliwości co do braku możliwości udziału w obradach Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Co ważne, prezydent ma zamiar działać podobnie w przypadku innych ustaw przyjmowanych przez parlament bez udziału dwóch polityków Prawa i Sprawiedliwości, których mandaty wygaszono po prawomocnym skazaniu na dwa lata więzienia.

REKLAMA

– Najważniejsza rzecz jest taka, że budżet został podpisany, wchodzi w życie, a to oznacza, że wejdą w życie podwyżki dla nauczycieli i sfery budżetowej – komentował w "Poranku Radia TOK FM" poseł Michał Kobosko.

Na tym dobre informacje się kończą. Jak ocenił wiceprzewodniczący Polski 2050, zapowiedź prezydenta ws. wysyłania ustaw do TK, to nic innego jak szantaż. - Nie ma innego właściwszego słowa na określenie działania prezydenta i kancelarii prezydenckiej. To działanie jest czymś fatalnym - powiedział rozmówca Karoliny Lewickiej.

Zdaniem Koboski działanie Dudy można podsumować tak: "Mam kompletnie w nosie to, co dzieje się w państwie polskim, tylko muszę postawić na swoim za wszelką cenę".

Prezydent utrudnia życie rządowi. Jaki scenariusz nas czeka?

Jak koalicja rządowa zareaguje na plan prezydenta Dudy? - Robimy swoje; uchwalamy, działamy. Wyborcy oczekują od nas konkretnych działań, projektów ustaw. A co się potem z nimi będzie działo? Będziemy chcieli rozmawiać z panem prezydentem, nad konkretnymi projektami ustaw, które są Polsce potrzebne. Przypadek po przypadku. Trudno wyobrazić mi sobie zawieszenie funkcjonowania państwa polskiego na 1,5 roku tylko z tego powodu, że pan prezydent nie lubi większości, którą wybrali Polacy – mówił. Przypomnijmy, że w 2025 roku kończy się kadencja urzędującego prezydenta.

REKLAMA

Kobosko podkreślił, że "państwo polskie nie będzie zatrzymane na 1,5 roku". - Będziemy robić to, do czego wybrali nas wyborcy - deklarował.

"Przekłucie słów w czyn", czyli realizowanie przez Dudę złożonej w środę zapowiedzi, w ocenie gościa TOK FM, byłoby czymś "skrajnie nieodpowiedzialnym". - Świadczyłoby o tym, że niejako pan prezydent rezygnuje z roli prezydenta wszystkich Polaków – mówił.

Czy będą wcześniejsze wybory? 

Choć jeszcze przed tygodniem Jarosław Kaczyński mówił o przedterminowych wyborach, teraz PiS zmienia narrację. Wcześniejszych wyborów nie chce - co powiedziała w Radiu Zet - m.in. była premier Beata Szydło.

Zdaniem Koboski "Polacy nie chcą kolejnej kampanii wyborczej, kolejnych wyborów i kolejnego okresu destabilizacji". Polityk Polski 2050 przypomniał, że 7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe, a w czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego. – Kolejna kampania do wyborów parlamentarnych na pewno nie jest tym, czego oczekują dzisiaj Polacy – podsumował gość Karoliny Lewickiej.

REKLAMA

Posłuchaj:

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory