Sentymentalny Tusk
data:27 stycznia 2024     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać...

twitter.com/M_K_Blonska
 

Ze sceny usłyszano te słowa napastnika: „Siedziałem niewinny w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała... i wtedy ( 13 stycznia 2019) zginął od ciosów noża prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Jego zabójca, Stefan Wilmont, od lat znany był z wielu napadów i grabieży, odsiedział też wyrok, wreszcie psychiatrzy ocenili, że cierpi na schizofrenię... Najciekawsze, że opozycja ( a zginął za rządów PiS-u) uznała ten kryminalny wypadek za przestępstwo ...polityczne! I w piątą rocznicę tej tragedii wystąpił Donald Tusk przypominając tragiczne wydarzenie jako coś, co niby stało się z winy...PiS-u? Stara metoda pana Tuska, by odwracać kota ogonem...A przy okazji znowu jego atak na media, na TV, która rzekomo przyczyniła się do tej śmierci (?)... Sentymentalny Tusk ma szczególną dyspozycję do piętnowania urojonych „win” PiS-u, to jego permanentna obsesja! Pan Tusk ( bo cóż to za premier? raczej opiekun aferzystów!) zakończył sentencją z pogranicza politycznej fantazji : „Paweł Adamowicz chciałby, abyśmy wszyscy byli uśmiechnięci...” A jakże, przecież pan Tusk tak „rządzi”, że śmiać się do rozpuku albo płakać rzewnymi łzami  kontemplując monstrualną  ruinę pastwa i praworządności, którą zaprowadzają nam od 13 grudnia tuskowe urzędasy o bezprawnych  „kompetencjach” jak Bodnar, Sienkiewicz czy Hołownia demolując  z wściekłością  nieukończoną jeszcze Rzeczpospolitą...To przecież  nie jest III RP, ale  III Paranoja!  Z nadmiaru „obowiązków” w tym domu wariatów  i sadystów, którzy karmią posła Kamińskiego przez...nos, pan Tusk zapomniał o swojej szafie pełnej nieboszczyków, szczególnie godnej atencji i fontanny szczerych łez! To ofiary seryjnego samobójcy, który działał za poprzednich rządów pana Tuska i jego służb. Specjalista ten ( raczej zespół specjalistów)  nie posługiwał się nożem jak fiksat na gdańskiej scenie...A ofiary pochodziły głównie z kręgu smoleńskiego...Czy pan Tusk już o nich zapomniał ? Byli tam eksperci lotnictwa ( jak dr E. Wróbel czy Dariusz Szpineta), świadkowie spod Smoleńska jak chorąży Remigiusz Muś, którego  powieszono w piwnicy jego domu w Piasecznie ponieważ nie potwierdził insynuacji oficjalnego śledztwa...Albo osoby kontestujące  założenia  śledztwa Anodiny jak generał Sławomir Petelicki, który ujawnił, że członkowie Platformy Obywatelskiej rozsyłali SMS-y z instrukcją, by winą za „katastrofę” obciążyć  pilotów! Panie Tusku, Jest pan bardzo sentymentalny jak widać i wspomina pan Adamowicza, ale nie wypada chyba milczeć o innych nieboszczykach, zwłaszcza że te ofiary zginęły z rąk nieznanych sprawców, zapewne zatrudnionych w służbach panu podległych ? Albo likwidowały ich zagraniczne  służby ? Bo gdy postąpił pan niczym wspólnik Putina i oddał pan smoleńskie śledztwo Rosjanom(  była to zdrada dyplomatyczna) , to oni mogli „uciszać” niewygodnych świadków i tych, co nie zgadzali się z wytycznymi Anodiny...A najbardziej tajemniczym zgonem w tym smoleńskim kręgu jest śmierć Grzegorza Michniewicza, dyrektora pańskiej kancelarii, którego powieszono 23 grudnia 2009, choć następnego dnia miał spotkać się z rodziną na wigilii i kupił dla niej prezenty! Dyrektor Michniewicz znał całą korespondencję przychodzącą do kancelarii, a więc pewnie i emaile związane z powrotem Tupolewa z remontu w Rosji, co nastąpiło właśnie przed świętami Bożego Narodzenia 2009...Czy miało to jakiś związek z tym tajemniczym zgonem?  Co takiego wiedział pan Michniewicz, że musiano go powiesić ? Nie powołał pan specjalnej komisji w celu rozwikłania tej zagadki, a tak dba pan podobno o praworządność!  A może mógłby pan uczynić to teraz ? Lepiej późno niż wcale...Mówił pan jak bardzo ważna jest prawda w tamtej gdańskiej tragedii, sądzimy, że jeszcze ważniejsza jest prawda o tragedii smoleńskiej, bo dotyczy prawie stu osób, które niechcący (?) wystawił pan na zamach rozdzielając wizyty w Katyniu.

                                                             Marek Baterowicz

 
 
Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 i 2017) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.
 
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.