Kłopoty Macierewicza. Sprawdzą jego działalność

Przez wiele lat Antoni Macierewicz był szarą eminencją polskiej polityki. A to dlatego, że niepodzielnie kierował pracami podkomisji, która miała wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. I powołując się na jej „ustalenia” rzucał oskarżeniami na prawo i lewo. Teraz będzie musiał się z tego gęsto tłumaczyć.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Władysław Kosiniak-Kamysz i Cezary Tomczyk zapowiedzieli bowiem powołanie zespołu, który zajmie się oceną prac podkomisji Macierewicza. Której funkcjonowanie – dodajmy – kosztowało nas ciężkie miliony złotych.

– To jest dla nas bardzo ważny dzień. Obiecaliśmy naszym rodakom rzetelność, uczciwość, dochodzenie do prawdy, pokazywanie prawdy. (…) Jedną ze spraw, która wymaga ogromnego szacunku, wrażliwości, uszanowania bólu i pamięci jest to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. Katastrofa pod Smoleńskiej, gdzie zginął prezydent RP, przedstawiciele różnych formacji politycznych, parlamentarzyści, ministrowie, dowódcy. Elita Rzeczpospolitej. To było wydarzenie, które przepełniło bólem całą Polskę – mówił Kosiniak-Kamysz.

– Niektórzy chcieli w sposób polityczny użytkować i budować swój kapitał polityczny na tej tragedii. Obowiązkiem RP jest pamięć o tych wybitnych postaciach, które w służbie Rzeczpospolitej straciły życie. Zginęły w wypadku, w katastrofie – dodał lider PSL.

Macierewicz jest w poważnych opałach. Jak on to wszystko wytłumaczy?