Tak, czas na to pytanie: kto po Kaczyńskim?

Tak zwane wiewiórki donoszą, że w PiS rozpoczęło się polowanie na władzę. Nie ma w nim szans Daniel Obajtek, który jeszcze niedawno uważał, że godnie zastąpi Kaczyńskiego a sam prezes zdawał się z nim zgadzać. Nie będzie to Zbigniew Ziobro, którego pompuje pewna lewicowa komentatorka z uczelni w Toruniu. Nie będzie to też Mateusz Morawiecki. Wydaje się, że Polacy mogą poznać następcę Kaczyńskiego już w tym roku. Dlaczego?

Według wszelkich znaków na niebie i ziemi Kaczyński jest w fatalnym stanie. Przygnębiony, osamotniony, przegrany – a przede wszystkim załamany. Odczuł swój upadek już wtedy, przy pomniku schodów smoleńskich. Policjanci go ignorowali, żołnierzy nie było. Niszczył w zapamiętaniu wieniec smoleński, nie wiedząc, że to jego ostatni wybuch niszczenia jako premiera do spraw bezpieczeństwa.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kaczyński się postarzał o co najmniej 10 lat, mówią osoby, które go znają. Mimo leków nie radzi już sobie z codziennością.

To koniec, Jarosławie.

Na stanowisku prezesa PiS ma go zastąpić Mariusz Błaszczak.