Kaczyński odleciał. Plecie już naorawdę trzy po trzy

Najwyraźniej oderwanie Jarosława Kaczyńskiego od rzeczywistości zaczyna się potęgować. Zaczął bowiem – całkiem serio – opowiadać o obronie polskiej niepodległości. Zupełnie tak, jakby ktokolwiek na nią nastawał.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Powodem była kwestia… wieku emerytalnego w Polsce. Który miał – zdaniem Kaczyńskiego – szczególnie denerwować władze niemieckie. Te zaś niemalże przez telefon miały zażądać od ówczesnego premiera, Donalda Tuska, jego zmiany.

– Nasz rząd jest rządem suwerennego państwa i ani sugestie niemieckie ani żadne inne nie będą na tego rodzaju kwestie, problemy, które dotyczą wszystkich Polaków, wpływały – przekonywał Kaczyński.

Trzeba jednak przyznać, że Kaczyński zaczyna spuszczać z tonu. Kiedyś Niemcy z Rosją tak bardzo spiskowały przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu, że aż Putin przeprowadził zamach w Smoleńsku. Teraz zaś okazuje się, że nawet wiek emerytalny był ustalany w Berlinie. Doprawdy, co będzie następne?

Zastanawiać  może tylko jedno. Czy na Nowogrodzkiej naprawdę nie widzą, że stawiając kolejne niedorzeczne oskarżenia, po prostu się ośmieszają?