Źródło: Pixabay.

Kilka ostatnich lat to czas coraz częstszych dyskusji o rynku literackim, począwszy od narzekania na poziom czytelnictwa w Polsce, przez formę Targów Książki, po sytuację pisarek i pisarzy. 

By przypomnieć te ostatnie: sprawa z 2022 roku, kiedy tłumacz i redaktor naczelny wydawnictwa ArtRage – Krzysztof Cieślik – skrytykował przekłady głównie książek Jonatana Franzena i Eleny Ferrante, wydanych przez wydawnictwo Sonia Draga (pisaliśmy o tym tutaj). Wydawnictwo złożyło przeciw niemu pozew, ale ostatecznie się z niego wycofało. Z kolei jesienią ubiegłego roku wydawcy poinformowali opinię publiczną o mających według nich miejsce nieprawidłowościach w rozliczeniach z platformą Legimi.

W marcu bieżącego roku Joanna Kuciel-Frydryszak – autorka nie tylko książki bestsellerowej, ale też fenomenu kulturowego, jakim są „Chłopki. Opowieść o naszych babkach” – poinformowała w swoich social mediach, że zamierza skorzystać z tak zwanej „klauzuli bestsellerowej”, która daje twórcy podstawy do ubiegania się o sądowe podwyższenie wynagrodzenia, gdy jest ono „niewspółmiernie niskie w stosunku do korzyści nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy”. 

Być może niektórzy pamiętają podobną sprawę z 2018 roku, kiedy Andrzej Sapkowski sprzedał prawa zależne do swojej książki „Wiedźmin” firmie CD Projekt, która wyprodukowała na jej podstawie grę. Ostatecznie Sapkowski z klauzuli w sądzie korzystać nie musiał, bo rok później firma zawarła z nim porozumienie. 

Jak będzie tym razem – nie wiemy. Jednak dyskusje, które zaczęły się od konkretnego przykładu, ostatecznie sprowadziły się do konkluzji, że rynek książki potrzebuje zmian systemowych, bo większość problemów wynika właśnie z zaniedbań tegoż. Wiele twórczyń i twórców ma swoje stowarzyszenia, w których mogą ubiegać się o stypendia, dotacje, powierzyć im pilnowanie, by tantiemy, które im się należą, były wypłacane. Filmowcy mają Stowarzyszenie Filmowców Polskich, muzycy ZAiKS. A literaci? Oczywiście mamy tradycję stowarzyszeń takich jak Polski Pen Club czy Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, a ostatnio także Stowarzyszenie Unia Literacka, ale pełnią one nieco inną funkcję niż te wymienione powyżej, związane ze środowiskiem filmowców czy muzyków. Jakie? O tym opowiedzą w kolejnych numerach „Kultury Liberalnej” przedstawicielki i przedstawiciele tych stowarzyszeń.

Przygotowałam dla Państwa cykl wywiadów, w których postaram się przybliżyć naszym czytelniczkom i czytelnikom między innymi to, jak wygląda w Polsce rynek książki, czy i jak różni się od innych krajów europejskich, kto jest kim w polu literackim, o co walczą stowarzyszenia literackie, czy powstanie zespołu do spraw pola literackiego przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmieni sytuację na rynku książki i o jakie zmiany chodzi, czego dotyczy nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 2024 roku.

W tym numerze przeczytają Państwo mój wywiad z prawnikiem, Łukaszem Kowalczykiem, w którym rozmawiamy przede wszystkim o prawie autorskim, ale także o sytuacji pisarek i pisarzy, nowych technologiach czy wspomnianej „klauzuli bestsellerowej”. 

W kolejnych tygodniach pojawią się rozmowy między innymi z: Joanną Gierak-Onoszko – członkinią Zarządu Stowarzyszenia Unii Literackiej, Rafałem Lisowskim – prezesem Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury, Magdaleną Hajduk-Dębowską – prezeską Polskiej Izby Książki, a także przedstawicielkami i przedstawicielami innych literackich stowarzyszeń oraz Instytutu Książki. 

Chcę, aby mogli Państwo poznać merytoryczną, a nie tylko emocjonalną stronę dyskusji, która rozpoczęła się w mediach społecznościowych. Bo jest ona naprawdę ważna dla nas wszystkich – osób piszących, redagujących, wydających, ale też czytających. 

W „Kulturze Liberalnej”, przy okazji próśb o 1,5% Państwa podatku, często piszemy o tym, że chcemy zrównoważyć różne głosy w debacie, że ważna jest dla nas merytoryka i obiektywizm – na tyle, na ile jest on oczywiście możliwy. Bo jako jednostki zawsze mamy przecież własne doświadczenia, które budują naszą tożsamość. Ale dla mnie, z dziennikarskiego punktu widzenia, ważne jest, by wysłuchać różnych stron. Nie ze wszystkimi musimy się zgadzać, może nie wszystkie punkty widzenia da się pogodzić, ale dobrze jest podjąć dialog. 

I jeszcze jeden fakt, który jestem Państwu winna jako szefowa działu literackiego i autorka cyklu tych rozmów. Jestem też osobą piszącą, o czym mogą Państwo przeczytać w moim biogramie. Napisałam dwie książki, a trzecia ukaże się w ciągu najbliższych miesięcy. Dwie – „Kobiety, których nie ma. Bezdomność kobiet w Polsce” oraz planowaną „W stronę Anny. Opowieść o Annie Iwaszkiewicz” – wydało i wyda wydawnictwo Marginesy, a ja jako autora jestem zadowolona ze współpracy z wydawnictwem oraz jego redaktorką naczelną Hanną Mirską-Grudzińską. Dziennikarska uczciwość wymaga, aby mieli Państwo także tę wiedzę. Znaczna większość osób piszących nie utrzymuje się z samego pisania książek. Często wykonują prace okołoliterackie, pracują na etatach w instytucjach kultury, a czasem w zupełnie innych branżach. Czy to powinno się zmienić? Ta dyskusja jest także o tym. 

Zapraszam Państwa do czytania wywiadów z tego cyklu, a także innych tekstów w dziale „Czytając” i nie tylko. 

Sylwia Góra, szefowa działu literackiego w „Kulturze Liberalnej”