Afera Collegium Humanum. Wiemy, co zrobił były rektor po wyjściu z aresztu
Były rektor Collegium Humanum Paweł Cz. zawiesił po wyjściu z aresztu działalność kilku swoich firm – ustaliła Wirtualna Polska. Spółki powstały w 2022 r. i miały siedziby pod tym samym adresem, pod którym uczelnia zajmowała się wystawianiem "lewych" dyplomów.
Collegium Humanum to prywatna uczelnia, która powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było uzyskać świadectwa ukończenia studiów podyplomowych MBA otwierających drogę do objęcia stanowisk w radach nadzorczych i zarządach spółek Skarbu Państwa.
Były rektor oraz inne osoby powiązane z uczelnią są podejrzani o prowadzenie "fabryki dyplomów" - sprzedawanie dokumentów za łapówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa Collegium Humanum. Kobosko: Ktoś próbuje dorobić mi gębę
Głównym bohaterem afery jest Paweł Cz, który usłyszał blisko 100 zarzutów. W tym zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i przyjęcia ponad miliona złotych za niezgodne z prawem wystawienie około tysiąca dyplomów. W sumie miał popełnić 30 przestępstw. Grozi mu do 15 lat więzienia.
We wszystkich wątkach śledztwa prowadzonego Prokuraturę Krajową przez jest aktualnie 63 podejrzanych, którym przedstawiono łącznie 342 zarzuty.
Paweł Cz. wyszedł na wolność w połowie listopada ub. roku. Opuścił areszt po wpłaceniu 2 mln zł poręczenia majątkowego i 9 miesiącach odsiadki. Prokuratura zastosowała wobec niego środki zapobiegawcze, w tym zakaz opuszczania kraju i zbliżania się do uczelni. Jak argumentowali śledczy, ze względu na pójście na współpracę z prokuraturą nie było potrzeby kontynuacji aresztu.
Z informacji, do których dotarła z kolei "Rzeczpospolita", wynikało, że Paweł Cz. ujawnił prokuraturze nazwiska osób, które kupowały lub dostawały za darmo dyplomy MBA w uczelni. Według dziennika były rektor Collegium Humanum miał nadzieję, że dzięki ujawnieniu całej wiedzy o korupcyjnym układzie skorzysta z tzw. sześćdziesiątki, czyli instytucji tzw. małego świadka koronnego. Umożliwiłoby mu to złagodzenie wyroku.
Po wyjściu z aresztu Paweł Cz. nie udziela się publicznie. Natomiast z Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że w połowie marca br. zawiesił działalność kilku swoich biznesów.
I tak: 13 marca zawieszone zostało wykonywanie działalności spółek: Humanum Travel, Humanum TV Media and PR, Vector Space, Humanum Publishing, Humanum Management Consulting and HR, Humanum International. Według KRS firmy zajmowały się m.in. doradztwem, obsługą rynku nieruchomości, działalnością wydawniczą, telewizyjną, filmową oraz turystyczną.
Jedynym udziałowcem spółek był Paweł Cz., a prezesem Kamil Grzegorz Czarnecki. Jak wynika ze sprawozdań finansowych, firmy nie przynosiły w ogóle zysków, a niektóre z nich były na minusie. Wszystkie znajdowały się pod adresem warszawskiej siedziby Collegium Humanum w Alejach Jerozolimskich. Co ciekawe, w 2022 r. w ogóle nie prowadziły działalności operacyjnej.
Z kolei w 2024 r. podczas pobytu w areszcie Paweł Cz. został wykreślony w Krajowym Rejestrze Sądowym z funkcji prokurenta w Akademickim Centrum Zdrowia Humanum oraz w spółce Humanum — Badania i Rozwój. A także przestał być prokurentem w Instytucie Studiów Międzynarodowych i Edukacji Humanum. W tej ostatniej spółce ma nadal 98 udziałów. A firma wypracowała w 2023 r. 2,2 mln zł zysku.
Jak ujawniła w poniedziałek "Gazeta Wyborcza", śledczy sprawdzają kolejny wątek w aferze Collegium Humanum. Okazało się, że miejska spółka Wrocławski Park Technologiczny przez dwa lata zatrudniała rektora uczelni jako doradcę, a śladów po tej współpracy nie ma.
Według śledczych, Paweł Cz. miał wziąć 75 tys. zł za nic. Zdaniem Prokuratury Krajowej zatrudnienie mogło być formą łapówki od prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka za załatwienie mu dyplomu studiów MBA bez chodzenia na zajęcia i zdawania egzaminu.
Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie. Okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi. Po wybuchu afery, uczelnia zmieniła nazwę na Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia".
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski