Krótki sen, długie skutki. Naukowcy nie mają wątpliwości

Krótki sen, długie skutki. Naukowcy nie mają wątpliwości

Kobieta w łóżku
Kobieta w łóżku Źródło: Freepik
Badania amerykańskich naukowców, związanych z Uniwersytetem Yale, pokazują, że brak odpowiednio długiego i jakościowego snu może znacząco przyspieszyć rozwój choroby Alzheimera. Odkrycie rzuca nowe światło na profilaktykę neurodegeneracji i otwiera pole do dalszych badań nad snem jako potencjalnym środkiem prewencji jednej z najgroźniejszych chorób wieku podeszłego.

Sen to złożony proces biologiczny, w którym mózg przechodzi przez różne fazy. Dwie z nich – wolnofalowa (tzw. sen głęboki) oraz faza REM (Rapid Eye Movement) – mają kluczowe znaczenie dla zdrowia układu nerwowego.

Brak snu może przyspieszyć Alzheimera. Naukowcy ostrzegają

W trakcie snu wolnofalowego mózg pozbywa się toksyn i martwych komórek, przygotowując się do kolejnego dnia. Faza REM to moment, w którym konsolidowane są wspomnienia, porządkowane emocje i przyswajane nowe informacje.

– Kluczowe są dwie fazy – powiedział CNN główny autor badania, związany z Uniwersytetem Yale neurolog, Gawon Choo. – Odkryliśmy, że objętość części mózgu zwanej dolnym obszarem ciemieniowym zmniejszyła się u osób z niewystarczającym snem powolnym i REM. Ta część mózgu syntetyzuje informacje sensoryczne, w tym wzrokowo-przestrzenne, więc logiczne jest, że wykazuje neurodegenerację na wczesnym etapie choroby – wyjaśnił.

Oznacza to, że zaburzenia snu mogą nie tylko wpływać na nastrój i koncentrację, ale również wywoływać długotrwałe zmiany strukturalne w mózgu. Ustalenia zespołu z Yale zostały potwierdzone przez innych specjalistów, w tym dr. Richarda Issacsona, neurologa i założyciela jednej z pierwszych amerykańskich klinik zajmujących się profilaktyką choroby Alzheimera.

Co się dzieje, gdy nie śpimy wystarczająco długo?

Głęboki sen i faza REM pojawiają się w różnych momentach cyklu nocnego – pierwsza tuż po zaśnięciu, druga późno w nocy oraz nad ranem. To powoduje, że osoby kładące się spać bardzo późno lub wstające o świcie nie spędzają wystarczająco dużo czasu w tych kluczowych fazach.

"To ma sens, że dobry jakościowo sen głęboki i REM jest kluczowy dla naszej zdolności do funkcjonowania" – ocenia CNN.

Osoby, które regularnie skracają swój sen, narażają się na zaburzenia w obrębie dolnego obszaru ciemieniowego mózgu, który odpowiada za integrację informacji wzrokowo-przestrzennych. To właśnie ta część mózgu ulega neurodegeneracji na najwcześniejszych etapach choroby Alzheimera, zanim jeszcze pojawią się wyraźne objawy kliniczne.

Długość snu a wiek: ile naprawdę potrzebujemy?

Według ekspertów dorośli powinni spać od siedmiu do ośmiu godzin dziennie. Dzieci i młodzież potrzebują znacznie więcej snu, a niemowlęta nawet do 50 procent swojego snu spędzają w fazie REM. Wraz z wiekiem zapotrzebowanie na sen maleje, jednak jakość snu pozostaje kluczowa dla funkcjonowania mózgu.

Fazy głęboka i REM powinny stanowić łącznie od 40 do 50 procent całego cyklu snu. Jeśli proporcje te są zaburzone – np. przez częste wybudzenia, stres, nieregularny rytm dobowy – mózg nie ma możliwości pełnej regeneracji. Z czasem może to prowadzić do poważnych skutków, takich jak:

  • osłabienie pamięci,
  • zaburzenia emocjonalne,
  • trudności w uczeniu się.

Sen a ryzyko Alzheimera? Jest potwierdzenie w innych badaniach

Związek między snem a Alzheimerem potwierdzają też inne badania. Już wcześniej naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego opublikowali wyniki badań, które wykazały, że osoby z zaburzeniami snu mają wyższy poziom beta-amyloidu – białka związanego z chorobą Alzheimera – w płynie mózgowo-rdzeniowym.

Z kolei praca zespołu z National Institute on Aging wskazała, że osoby, które śpią mniej niż pięć godzin dziennie, mają dwukrotnie wyższe ryzyko rozwoju otępienia niż te, które przesypiają osiem godzin.

W wywiadzie dla "The Guardian" prof. Matthew Walker z Uniwersytetu Kalifornijskiego, autor książki „Dlaczego śpimy”, podkreślił: „Sen nie tylko regeneruje mózg, ale również działa jak system oczyszczania. Bez niego mózg zatruwa sam siebie”.

To podejście znajduje potwierdzenie w najnowszych badaniach dotyczących mechanizmu oczyszczania mózgu z toksyn, tzw. układu glimfatycznego, który działa najintensywniej właśnie podczas głębokiego snu.

Czytaj też:
Nauczyciel o serialu „Dojrzewanie”: Często to nie „potwory z lasu”, tylko dzieci, które nie miały komu powiedzieć, że coś się w nich psuje

Czytaj też:
W trakcie snu aktorkę chciała zabić matka. Później skrzywdził ją ojciec