Duda i Nawrocki u Rydzyka. "Takie rzeczy nie są dziełem przypadku"

REKLAMA
- W kampanii wyborczej nic nie dzieje się przypadkowo - tak Tomasz Żółciak skomentował spotkanie Andrzeja Dudy z kandydatem PiS na prezydenta Karolem Nawrockim. Zdaniem dziennikarza Money.pl była to "próba usmażenia kilku pieczeni na jednym ogniu".
REKLAMA
  • Spotkanie z Karolem Nawrockim mogło być próbą przykrycia wcześniejszego spotkania Andrzeja Dudy z kandydatem Konfederacji - Sławomirem Mentzenem;
  • Tomasz Żółciak wskazał, że Duda dotychczas niezbyt angażował się w kampanię Nawrockiego, a niektóre jego wcześniejsze wypowiedzi mogły wręcz ją dyskredytować;
  • Według dziennikarza, pomysł spotkania mógł pochodzić z "Nowogrodzkiej" (siedziby PiS - przyp. red. ), a Pałac Prezydencki zaakceptował go.

Działacze PiS szeroko udostępniali zdjęcie, które Karol Nawrocki zamieścił na platformie X - z prezydentem Andrzejem Dudą. Obaj politycy byli w drodze do Torunia, gdzie w poniedziałek - w kaplicy powstałej z inicjatywy ojca Tadeusza Rydzyka - odbywały się uroczystości z okazji ósmego Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. 

REKLAMA

Nawrocki chce przykryć Mentzena?

Tomasz Żółciak - dziennikarz Money.pl - ocenił, że być może Nawrocki wrzucił fotografię z samolotu, aby przykryć wcześniejsze zdjęcie ze spotkania Andrzeja Dudy ze Sławomirem Mentzenem (kandydatem Konfederacji na prezydenta). - Zazwyczaj takie rzeczy w trakcie kampanii wyborczej nie są dziełem przypadku - powiedział w "Poranku Radia TOK FM" Tomasz Żółciak.

Zwrócił uwagę, że do tej pory "prezydent Andrzej Duda średnio angażował się w kampanię". - Można nawet eufemistycznie powiedzieć, że dyskredytował kampanię Karola Nawrockiego. Wielu z nas pamięta, jak prezydent nie mógł sobie przypomnieć nazwiska kandydata PiS - wspominał rozmówca Macieja Kluczki.

Posłuchaj podcastu!

Według dziennikarza "teraz następuje próba zatarcia tego wrażenia w okolicznościach, które są bliskie wyborcom PiS, czyli u ojca Tadeusza Rydzyka".

REKLAMA

Żółciak ocenił, że spotkanie Andrzeja Dudy z Karolem Nawrockim to "próba usmażeniu kilku pieczeni na jednym ogniu". - Mamy wyprawę z Andrzejem Dudą - prezydentem, który wciąż cieszy się dużą popularnością w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości. Jest próba pokazania, że ma dobre relacje z kandydatem PiS, w dodatku obaj udają się do ojca Rydzyka. Wszystkie puzzle składają się w obrazek, który ma przekonać [wyborców], że Karol Nawrocki to jest nasz człowiek - podkreślił.

Kto wpadł na pomysł spotkania?

Pytany, kto mógł wpaść na pomysł tego spotkania - władze partii czy sam prezydent - gość Macieja Kluczki powiedział, że "biorąc pod uwagę chłodne relacje Andrzeja Dudy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim", jego zdaniem prezydent "nie dałby sobie na siłę wcisnąć Karola Nawrockiego na pokład samolotu".

Ale mimo to Żółciak uważa, że inicjatywa spotkania wyszła z "Nowogrodzkiej" a "Pałac Prezydencki" ją zaakceptował. - Prezydent nie mógł otwarcie temu pomysłowi powiedzieć 'nie', tym bardziej że kilka interesów jest tu odhaczonych jednocześnie - dodał.

Zwrócił uwagę, że Andrzej Duda może być wsparciem dla kampanii wyborczej Karola Nawrockiego "o ile się zaangażuje". - A takie ruchy (spotkanie na pokładzie prezydenckiego samolotu - przyp. red.) świadczą o tym, że - chcąc nie chcąc - angażuje się w tę kampanię - podkreślił.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA