REKLAMA

Drogi bon energetyczny. Koszt dla budżetu będzie dużo większy, niż przypuszczano

2024-04-25 13:52, akt.2024-04-25 14:10
publikacja
2024-04-25 13:52
aktualizacja
2024-04-25 14:10

MKiŚ uwzględniło uwagi MF do projektu o częściowym odmrażaniu cen energii od lipca br., z których wynika, że koszt ustawy wyniesie 8,1 mld zł, a nie 6,3 mld zł - wynika z odpowiedzi ministerstwa klimatu w ramach konsultacji międzyresortowych.

Drogi bon energetyczny. Koszt dla budżetu będzie dużo większy, niż przypuszczano
Drogi bon energetyczny. Koszt dla budżetu będzie dużo większy, niż przypuszczano
fot. vchal / / Shutterstock

Według MF projekt przewiduje koszty, które nie są uwzględnione w OSR, w wysokości około 1,8 mld zł i w latach 2024-25 nie wynoszą one, tak jak to wykazano w OSR, 6,3 mld zł, lecz 8,1 mld zł.

MKiŚ napisało, że w zakresie tej uwagi została ona uwzględniona poprzez naniesienie korekt do Oceny Skutków Regulacji.

Część uwag od innych resortów uwzględniamy, porządkujemy przepisy i dziś do końca dnia te konsultacje międzyresortowe powinny się zakończyć - powiedziała podczas konferencji minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska pytana o uwagi innych ministerstw i UOKiK do projektu MKiŚ częściowego mrożenia cen energii po 1 lipca. Dodała, że resort chce kontynuować wsparcie dla MŚP.

"My część tych uwag w naturalny sposób uwzględniamy, porządkujemy przepisy. Myślę, że dziś do końca dnia te konsultacje międzyresortowe powinny się zakończyć" - powiedziała Hennig-Kloska.

Resortowe weto dla bonu energetycznego. "Sparaliżuje gminy"

Jeszcze nie wszedł w życie, a już jest z nim problem. Ministerstwo klimatu ogłosiło swoje założenia i podniosły się głosy sprzeciwu i to z innych resortów. Najbardziej krytyczne jest Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, alarmując, że zagrozi on wypłacie innych świadczeń socjalnych, w tym alimentów z Funduszu Alimentacyjnego.

"Jeśli chodzi o uwagi UOKiK, stworzone przepisy prawa ujęte w ustawie są adekwatne do tych, które obowiązywały w I połowie roku i będziemy również w tym zakresie dzisiaj mieli jeszcze konsultacje z UOKiK i ministerstwem ds. UE, by nie mieć żadnych wątpliwości, którą drogą prawną możemy podążać" - dodała.

Szefowa resortu klimatu zaznaczyła, że gospodarstwa domowe i mikroprzedsiębiorstwa nie podlegają wątpliwościom (UOKiK), tylko MŚP.

"Intencją rządu, ministerstwa jest objęcie jeszcze pomocą tych grup (wraz z MŚP), które wskazaliśmy w pierwotnym projekcie ustawy, ponieważ mamy jeszcze efekty kryzysu energetyczno-paliwowego, które polegają np. na tym, że niektóre spółki zakontraktowały ceny energii na 2-letni okres na górkach cenowych i dzisiaj stanowi to ogromny problem dla opłacalności produkcji" - uzasadniła.

"Zobaczymy do jakich wniosków dojdziemy, uważamy że proces powinien być kontynuowany" - dodała.

W czwartek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ocenił, że obecnie nie ma unijnej podstawy prawnej umożliwiającej zastosowanie, z pominięciem przepisów o pomocy publicznej, utrzymania obniżonych cen energii elektrycznej dla MŚP, a projekt ustawy w tej sprawie nie odnosi się do ww. kwestii.

Zgodnie z projektem ustawy o bonie energetycznym, cena maksymalna prądu w II połowie 2024 r. ma wynieść 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych oraz 693 zł za MWh dla jednostek samorządu, podmiotów użyteczności publicznej oraz dla małych i średnich przedsiębiorców. Obecnie cena maksymalna energii dla gospodarstw domowych to 412 zł netto – bez VAT i akcyzy - za 1 MWh w przypadku odbiorców, którzy nie przekraczają wyznaczonych limitów.

W projekcie ustawy zakłada się także przedłużenie obowiązywania mechanizmu ceny maksymalnej za energię elektryczną. Cena ta obowiązywać będzie w drugiej połowie 2024 r. i ma być ustalona na poziomie 500 zł/MWh dla odbiorców w gospodarstwach domowych, oraz na poziomie 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego oraz podmiotów użyteczności publicznej. (PAP Biznes)

tus/ ana/ jz/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Wygodna Pożyczka, gdzie chcesz i na co chcesz!

Wygodna Pożyczka, gdzie chcesz i na co chcesz!

Komentarze (3)

dodaj komentarz
carlito1
Stworzyli problem, a teraz dzielnie z nim walczą.......
samsza
Nie uważało się na matematyce, lub olewało prace domowe ??
daniel_1
Oby się nie okazało, że Ukraina zgłosiła większe zapotrzebowanie, więc trzeba to jakoś wytłumaczyć Polakom.

Powiązane: Podwyżki cen prądu

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki