Hołownia nie wykona wyroku TK. Tłumaczy, dlaczego

REKLAMA
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział, że wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego będzie nadal procedowany zgodnie z prawem. Jego zdaniem, Trybunał Konstytucyjny, wysyłając do Sejmu postanowienie zamrażające w tej sprawie, przekroczył swoje uprawniania.
REKLAMA

Hołownia poinformował w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że otrzymał odpis postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z 17 kwietnia w sprawie wniosku o TK dla Glapińskiego.

REKLAMA
Zobacz wideo

Jak wyjaśnił, postanowienie nazwane jest "samozabezpieczającym". Jego konkluzja - powiedział marszałek Sejmu brzmi - że "ani marszałek Sejmu, ani Sejm, ani żadna z komisji, ani ktokolwiek w tym budynki nie ma prawa dotykać się, zajmować się, w ogóle czegokolwiek robić z wnioskiem o TS dla Adama Glapińskiego". "Dlaczego? - ponieważ jest to surowo zakazane przez Trybunał Konstytucyjny pani Julii Przyłębskiej. Dlaczego? - ponieważ Trybunał tego zakazuje" - relacjonował Hołownia.

Poinformował, że Kancelaria Sejmu wykonała "bardzo intensywne analizy prawne" postanowienia TK. Jego zdaniem, TK wydając je, "w sposób oczywisty przekroczył swoje uprawnienia".

Hołownia zadeklarował, że nie wykona postanowienia TK, a wniosek o TS dla szefa NBP będzie procedowany zgodnie z prawem.

Wniosek o Trybunał Stanu

Wniosek o postawienie szefa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu złożyła pod koniec marca grupa posłów. Pod wnioskiem podpisało się 191 parlamentarzystów. 

REKLAMA

Wskazanych jest osiem zarzutów, m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa oraz gwarantowanych przez Skarb Państwa, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, obniżenia stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, upolitycznienia banku centralnego czy wprowadzenia nagród kwartalnych dla siebie samego.

We wniosku szefowi banku centralnego zarzucono złamanie konstytucji m.in. poprzez zorganizowanie skupu aktywów w latach 2020-2021, co miało w efekcie "pośrednie finansowanie przez Narodowy Bank Polski deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 miliardów złotych". Zdaniem autorów wniosku prezes zrobił to bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej.

Inny zarzut dotyczy interwencji na rynku walutowym w grudniu 2020 r. oraz w marcu 2022 r., które – według autorów – miały być podejmowane "bez należytego upoważnienia od Zarządu NBP", a na dodatek "co najmniej część z nich miała na celu osłabienie wartości polskiej waluty". 

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

REKLAMA
Adam Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu?
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory