Do września 2022 roku napoje alkohole odpowiadały za 47,6 proc. sprzedaży sklepowej na polskich stacjach paliw - wynika z analizy Nielsen IQ przeprowadzonych dla "Business Insider Polska" dwa lata temu. Tymczasem politycy ponownie postulują wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Z takim pomysłem w ubiegłym roku wyszła Partia Razem, a teraz sprawę poruszyła także urzędująca ministerka zdrowia.
W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Radia Zet Izabela Leszczyna przekazała, że propozycja wprowadzenia zakazu sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach benzynowych "jest na etapie analiz". Dodała, że prosił o to sam premier Donald Tusk. - Uważam, że alkohol w ogóle nie powinien być sprzedawany na stacji benzynowej. Będę przekonywała do tego kolegów i koleżanki z rządu. Skutki leczenia osób, które nadużywają alkoholu, obciążają wszystkich podatników - powiedziała ministerka. Zastrzegła jednak, że aby wprowadzić ten projekt w życie, będzie potrzebna zgoda wszystkich koalicjantów.
Izabela Leszczyna poruszyła także temat innych zmian dotyczących sprzedaży alkoholu, które rozważa rząd. Chodzi o złożoną w Senacie petycję o reklamach piwa. Zgodnie z obowiązującymi przepisami jest to jedyny alkohol, który można w Polsce reklamować. Wiąże się to jednak z pewnymi ograniczeniami, bo takie spoty można emitować tylko po godzinie 20. Autorzy petycji chcą, aby zakaz wydłużono do 22. Ministerka w rozmowie z Radiem Zet stwierdziła, że także i ten pomysł jest analizowany przez ministerstwo.