nt_logo

Hołownia zakpił z Macierewicza. Wspomniał o nadprzyrodzonej zdolności wiceprezesa PiS

Nina Nowakowska

04 marca 2024, 14:20 · 3 minuty czytania
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nawiązał do udziału Antoniego Macierewicza w tzw. szturmie na Sejm, kiedy politycy PiS podjęli próbę siłowego wprowadzenia do gmachu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Lider Polski 2050 zapowiedział również, kiedy Kancelaria Sejmu opublikuje nagrania z kamer monitoringu.


Hołownia zakpił z Macierewicza. Wspomniał o nadprzyrodzonej zdolności wiceprezesa PiS

Nina Nowakowska
04 marca 2024, 14:20 • 1 minuta czytania
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nawiązał do udziału Antoniego Macierewicza w tzw. szturmie na Sejm, kiedy politycy PiS podjęli próbę siłowego wprowadzenia do gmachu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Lider Polski 2050 zapowiedział również, kiedy Kancelaria Sejmu opublikuje nagrania z kamer monitoringu.
Hołownia zakpił z Macierewicza. Wspomniał o nadprzyrodzonej zdolności. Fot. Filip Naumienko/REPORTER

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej marszałek Sejmu został zapytany o termin publikacji nagrań z otaczających parlament kamer przemysłowych. Chodzi o wydarzenia z 7 lutego okrzyknięte w mediach "szturmem na Sejm", kiedy posłowie PiS próbowali siłowo wprowadzić do gmachu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.


Hołownia kpi z "nadprzyrodzonych zdolności" Macierewicza

Radomir Wit z TVN24 przywołał zachowanie posła Antoniego Macierewicza. Były szef podkomisji smoleńskiej w czasie szarpaniny pod parlamentem odznaczył się wyjątkową "walecznością".

W ferworze emocji uderzył nawet niechcący samego Kamińskiego, co oczywiście zostało udokumentowane na nagraniach. Rzecz w tym, że po ich publikacji polityk stwierdził, że nic takiego nie miało miejsca, a filmiki były... fałszywe. Narracja polityka PiS o tym, co robił 7 lutego jest zatem, delikatnie mówiąc, niespójna z tym, o czym informują dziennikarze.

– Rozumiem, że patronem pana posła Macierewicza jest św. Antoni padewski. To jest święty, który według swoich życiorysów posiadał dar bilokacji, czyli mógł znajdować się w dwóch miejscach na raz i być może pan poseł Macierewicz również taką zdolność posiadł. Jest to człowiek wielu talentów i nieokiełznanej wręcz duchowej głębi, a więc kto to wie! – ironizował Szymon Hołownia.

Lider Polski 2050 stwierdził, że jeżeli Macierewicz nawet "brał udział w jakiś dwóch różnych wydarzeniach, to te, w których brał udział na terenie Kancelarii Sejmu, wątpliwości nie pozostawiają". Następnie marszałek zaskoczył wszystkich pozytywnymi słowami na temat zachowania Ryszarda Terleckiego.

– Ja tu jeszcze raz, z całego mojego marszałkowskiego serca chciałbym, serdecznie podziękować posłowi Ryszardowi Terleckiemu, który położył nieocenione zasługi, aby pohamowywać posła Antoniego Macierewicza okrzykami "Antek przestań", "Antek zostaw", Antek uspokój się" – przyznał, dodając, że koncyliacyjna postawa Terleckiego to "dobra karta", którą zapisał.

Hołownia odniósł się również do terminu publikacji reszty nagrań z szarpaniny pod Sejmem. Filmy mają ujrzeć światło dzienne w ciągu kilku dni.

– To jest już w dyspozycji Biura Obsługi Medialnej, kiedy to zostanie opublikowane. My chcieliśmy to opublikować w momencie, w którym zakończymy proces tych jednoosobowych konfrontacji uczestników zajść z materiałami – wyjaśnił.

PiS-owski szturm na Sejm. To wydarzyło się 7 lutego

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w środę 7 lutego Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali wejść do Sejmu. Jeszcze przed posiedzeniem, politycy PiS zebrali się przed pomnikiem AK, a następnie grupowo próbowali siłą wprowadzić byłych posłów do gmachu. W efekcie doszło do szarpaniny polityków ze strażą marszałkowską.

Cała scena wyglądała dość groźnie. Na niektórych nagraniach widać, jak przedstawiciele PiS z Kamińskim nieprzepuszczani przez strażników, gwałtownie odskakują. Szokującym zajściom towarzyszyły też krzyki rozemocjonowanych członków partii Jarosława Kaczyńskiego.

Finalnie ani Wąsik, ani Kamiński nie pojawili się w gmachu Sejmu. Politykom proponowano, by jako goście, udali się do biura przepustek i pobrali specjalną wejściówkę. Byli szefowie CBA nie skorzystali jednak z tej możliwości. Po godz. 10 odjechali samochodem sprzed budynku parlamentu.

W następstwie szarpaniny ze Strażą Marszałkowską siedmioro posłów PiS zostało ukaranych przez prezydium Sejmu odebraniem diety na trzy miesiące. To: Edward Siarka, Jan Dziedziczak, Antoni Macierewicz, Jacek Bogucki, Małgorzata Gosiewska, Jerzy Polaczek i Katarzyna Sójka. W sprawie kar nastąpił również niespodziewany zwrot akcji. Marszałek Szymon Hołownia przekazał, że była ministra zdrowia Katarzyna Sójka (PiS) została ukarana niesłusznie.

– Komendant Straży Marszałkowskiej przyszedł do mnie rano z przeprosinami i powiedział, że wprowadził w błąd mnie i Prezydium Sejmu. W tym raporcie nie powinna znaleźć się pani poseł Katarzyna Sójka, to była pani poseł Agnieszka Górska. Teraz nie ma już żadnych wątpliwości, zostało to skonfrontowane między innymi z tym, co pani Górska zamieszczała w mediach społecznościowych – powiedział reporterom w Sejmie.

Zobowiązałem pana komendanta do przeproszenia pani poseł Sójki, ja też ją przeproszę, bo również powtórzyłem tezy, które znalazły się w tym raporcie – dodał marszałek. Jak wskazał, uchwała ws. ukarania Sójki została uchylona, a decyzja w sprawie ukarania posłanki Agnieszki Górskiej zostanie podjęta na kolejnym posiedzeniu Prezydium Sejmu.