Sienkiewicz przeniesie "schody smoleńskie"? "Nie sądzę, żeby mogły stać w tym samym miejscu"

Sienkiewicz przeniesie "schody smoleńskie"? "Nie sądzę, żeby mogły stać w tym samym miejscu"

Dodano: 
Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r.
Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Nie sądzę, żeby mogły stać w tym samym miejscu – mówił o tzw. schodach smoleńskich minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.

W rozmowie z "Newsweekiem" minister kultury i dziedzictwa narodowego został zapytany o Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. – Nie sądzę, żeby tzw. schody smoleńskie mogły stać w tym samym miejscu – powiedział Bartłomiej Sienkiewicz.

– Skończy się awanturą – zwrócił uwagę prowadzący wywiad Tomasz Sekielski. – Zna pan jakieś miejsce w Polsce naznaczone polityką i sztuką, które nie jest pretekstem do awantury? Dla mnie to jest właśnie Grób Nieznanego Żołnierza – odparł polityk Platformy Obywatelskiej.

Jak podkreślił, Grób Nieznanego Żołnierza to jedyne miejsce, które "łączy wszystkich Polaków, bez względu na poglądy polityczne, wyznanie i wszystkie inne różnice".

Pomnik smoleński

Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. został odsłonięty na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w kwietniu 2018 r. Czarny monument w formie schodów zaprojektował Jerzy Kalina. Jak tłumaczył, schody mają symbolizować wejście do samolotu. Lokalizacja pomnika od początku budziła kontrowersje.

W październiku 2017 r. ówczesny minister infrastruktury Andrzej Adamczyk wydał decyzję o wyjęciu placu Piłsudskiego spod kurateli miasta i przekazaniu go do dyspozycji wojewody mazowieckiego.

Katastrofa smoleńska

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku rozbił się rządowy samolot Tu-154M. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wielu urzędników państwowych, wojskowych i duchownych. Delegacja leciała na obchody rocznicowe zbrodni katyńskiej.

Zgodnie z tzw. raportem Millera, tupolew zahaczył lewym skrzydłem o brzozę, obrócił się i uderzył w ziemię. Z kolei według ustaleń podkomisji kierowanej przez byłego szefa MON Antoniego Macierewicza, na skrzydle doszło do eksplozji.

Sejm RP w uchwale z 2010 r. uznał katastrofę w Smoleńsku za największą tragedię w powojennej historii Polski.

Czytaj też:
Stuhr oburzony na Sienkiewicza. "Ktoś tu coś ukrywa, nie traktuje nas poważnie"
Czytaj też:
Sienkiewicz w ogniu krytyki. "To jest skandal!"

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Newsweek
Czytaj także