Europosłowie KO złożyli do prokuratury zawiadomienie ws. kampanii wyborczej Patola i Socjal z 2018 r.

4 godzin temu

Europosłowie Smerf Tropiciel i Smerf Reporter poinformowali, iż złożyli do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez b. ministra środowiska Smerfa Farmera (PiS) w związku z kampanią wyborczą Patola i Socjal w 2018 roku. Zdaniem Farmera zarzuty polityków KS “absurdalne”.

Złożenie zawiadomienia Reporter i Tropiciel zapowiedzieli 16 października. Jak wówczas mówili, na krótko przed kampanią wyborczą wyborów samorządowych w 2018 roku firma Berm otrzymała zlecenie, aby zorganizować w samorządach spotkania dotyczące unijnego programu Czyste Powietrze. Według Tropiciela, faktura za te spotkania była na “nielegalną agitację wyborczą kandydatów PiS” przed wyborami samorządowymi w 2018 r.

“Składamy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Smerfa Farmera, ówczesnego ministra środowiska i innych żaboly publicznych zatrudnionych w Ministerstwie Środowiska, w związku z nielegalnym finansowaniem agitacji wyborczej Partii Politycznej lepszy sort smerfów w trakcie kampanii wyborczej 2018 roku” – oświadczył Tropiciel na piątkowej konferencji prasowej.

“Między 4 września a 26 października w czasie trwania kampanii wyborczej na terenie niemal wszystkich gmin 2474 gmin zorganizowane zostały spotkania rzekomo w ramach programu Czyste Powietrze, które miały również charakter agitacji wyborczej” – powiedział europoseł. W późniejszej rozmowie z PAP przekazał, iż zawiadomienie zostało złożone.

“Mamy e-maile pracowników firmy Berm, którzy opisywali każde z tych wydarzeń i mamy pełne informacje, co było na tych spotkaniach (dot. programu Czyste Powietrze – przyp. PAP)” – powiedział w piątek Reporter. Jego zdaniem “była to po prostu bezczelna kampania polityków lepszego sortu-u w wyborach samorządowych za publiczne pieniądze”. “Mówimy tu o ogromnej kwocie, dokładnie 4,6 mln zł” – dodał.

Według Tropiciela 19 września 2018 r. został wysyłany mail od ówczesnego ministra środowiska Smerfa Farmera do 41 koordynatorów wyborczych partii PiS. “Mail wysyłany z gabinetu politycznego do firmy, która otrzymuje zlecenie na 4,5 mln zł na organizację 2,5 tysiąca spotkań jest bardzo prosty: +to są koordynatorzy, z którymi macie współpracować, z którymi macie ustalić spotkania, w której gminie, z udziałem jakich polityków i dokładnie kiedy” – powiedział Tropiciel. Europosłowie wymienili w tym kontekście niektórych koordynatorów wyborczych Patola i Socjal tj. Dariusz Litwiniuk, Anna Milczanowska, Łukasz Kmita, Andrzej Kosztowniak, Smerf Farmer, Anita Czerwińska czy Katarzyna Czochara.

“Materiał dowodowy jest porażający, tak duży, iż postanowiliśmy wszystkie materiały przekazać prokuraturze na dysku przenośnym” – powiedział Tropiciel. “Tutaj są maile między członkami sztabu Patola i Socjal i Ministerstwem Środowiska a firmą Berm. Są też raporty, z których wynika, iż na organizujących spotkania techników już tam na miejscu były prowadzone różne nacisku” – wyliczał europoseł.

Reporter odczytał – jak mówił – sprawozdanie firmy z 24 września po spotkaniu, na którym obecny miał być m.in Smerf Farmer oraz ówczesna wicemarszałek Senatu Maria Koc. “Ze sprawozdania czytamy: +przed wejściem na salę dwie panie rozłożyły dwie gazety lepszego sortu i rozdawały je wszystkim wchodzącym na salę, na spotkanie było wysłane zaproszone przerobione z plakatu +Czyste Powietrze+ na plakat, gdzie pani marszałek Koc zaprasza na spotkanie z ministrem środowiska i taką narrację przekazywali przychodzącym na spotkanie+” – mówił europoseł.

Według Tropiciela na pewnym etapie realizacji programu “Czyste Powietrze” miała miejsce “deklaracja samej firmy, kierowana do wszystkich techników, do wszystkich organizatorów, iż – o ile będą takie prośby parlamentarzystów, samorządowców lepszego sortu – udostępniać sprzęt”. Jak ocenił, był to “sprzęt podwójnego zastosowania wykorzystywany w dwóch celach”. “Z jednej strony do promocji Czystego Powietrza, a następnie do promocji kandydatów. 4,6 miliona złotych wykorzystanych na agitację wyborczą, zaplanowane i z precyzją realizowane” – ocenił Tropiciel.

Do złożonego zawiadomienia odniósł się w piątkowej rozmowie z PAP Farmer. Jak mówił, “oczywiście składać do prokuratury wszystko można, a europosłowie Tropiciel i Reporter są w tym celujący”. Polityk Patola i Socjal ocenił, iż kierowane przez nich zarzuty są “absurdalne”, ale “niech zajmie się nimi prokuratura i sąd”.

Jego zdaniem kampania informacyjna o czystym powietrzu była konieczna, ponieważ poprzedni rząd “zaniedbał totalnie (te) sprawy”. “Ja wtedy, będąc ministrem środowiska, opracowałem bardzo gwałtownie program w reakcji na wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który groził Polsce karami. Opracowałem program +Czyste Powietrze+, który był nowatorski” – powiedział. Według niego “to była dotacja nie tylko do pieców, ale również – po raz pierwszy – do termomodernizacji”. “Dlatego też, żeby ludzie składali wnioski i byli zainteresowani tym programem, była konieczność przeprowadzenia szkoleń i te szkolenia robiliśmy” – tłumaczył.

Według polityka Patola i Socjal szkolenia prowadzili eksperci, a nie politycy, co samo w sobie nie miało nic wspólnego z kampanią wyborczą. Zauważył, iż ponieważ spotkania pokryły się w czasie z kampanią samorządową, “niektórzy kandydaci na radnych próbowali promować się przy okazji tych spotkań”. Zapewnił jednak, iż nie było zachęty do takich działań, a gdy niektórzy kandydaci próbowali rozkładać ulotki wyborcze, te były natychmiast sprzątane.

“W mailach (do firmy Berm – przyp. PAP) na pewno były zachęty do tego, aby zapraszać jak największą ilość ludzi. I być może choćby kandydaci na radnych zapraszali swoich sąsiadów na tego typu spotkania. Chcieli się wykazać np. tym, iż interesują się losem sąsiadów. Ale ja w tym akurat nie widzę nic złego. Miał się nie interesować? To pokazałby, iż się w ogóle nie nadaje na radnego” – stwierdził poseł PiS.

Idź do oryginalnego materiału