Nie lubimy, kiedy prawi się nam kazania. Przede wszystkim ze względu na język i ton, którym zwraca się do nas wygłaszający je człowiek. Co jednak, jeżeli ów język jest dziś niemal zupełnie martwy, zaś treść kazania – odszyfrowana z kilkusetletnich manuskryptów – odsłania kulisy jednego z mniej rozpoznanych epizodów w historii kultury świata?