Niemcy na krawędzi kryzysu energetycznego – dramatyczny apel o ograniczenie zużycia prądu wstrząsa społeczeństwem. W kraju, który aspiruje do miana lidera w walce o klimat, sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Mieszkańcy Badenii-Wirtembergii zostali poproszeni o radykalne oszczędności w zużyciu energii, co oznacza rezygnację z korzystania z podstawowych urządzeń domowych, takich jak pralki, zmywarki, piekarniki czy odkurzacze. choćby ładowanie samochodów elektrycznych, symbolu zielonej rewolucji, znalazło się na liście działań zakazanych w piątkowe przedpołudnia.
Fot. Pixabay
Operator energetyczny TransnetBW, dzięki aplikacji StromGedacht, ostrzega, iż linie przesyłowe są na skraju przeciążenia, a bez wspólnego wysiłku Niemcy mogą być zmuszeni do jeszcze większego importu prądu z zagranicy. „Jeśli nie ograniczymy zużycia, konieczne będzie kupowanie energii z innych krajów, co podniesie koszty dla społeczeństwa i zwiększy emisję CO2” – alarmuje firma. Choć na razie nikt nie zapowiada odcięcia prądu, operator podkreśla, iż gospodarstwa domowe, które odpowiadają za jedną czwartą zużycia energii, mają kluczową rolę w stabilizacji systemu.
Problemy Niemiec z energią elektryczną stają się coraz bardziej widoczne, a ich źródłem są decyzje o zamknięciu elektrowni jądrowych na rzecz odnawialnych źródeł energii. Kryzys pogłębił się po odcięciu taniego rosyjskiego gazu, co zmusiło kraj do trzykrotnego zwiększenia importu energii w ciągu zaledwie jednego roku. W 2024 roku Niemcy sprowadziły aż 40 miliardów kWh energii, z czego ponad 16 miliardów pochodziło z elektrowni jądrowych we Francji, Belgii i Szwajcarii – paradoksalnie z tych samych technologii, które sami uznali za przestarzałe i mało ekologiczne.
Choć niemieccy decydenci starali się przekonać, iż rezygnacja z atomu i przejście na odnawialne źródła energii to krok w przyszłość, rzeczywistość pokazuje inne oblicze tego eksperymentu. Czy to ostrzeżenie dla innych krajów? Czy jesteśmy świadkami upadku jednego z największych projektów transformacji energetycznej w Europie? Napięcie rośnie, a pytania o stabilność energetyczną Niemiec stają się coraz bardziej palące.
Źródło: forsal.pl